Wpis z mikrobloga

@grzegor9: Hmm, tak jakby rowerzysta jechał bez świateł?

Poza tym mają b. dużo szczęścia że nikt w nich nie wjechał. Pierwsza rzecz którą się robi to ucieka za barierki, jak jest bezpiecznie to wyjmuje się trójkąt, zakłada kamizelki... taki łażenie po drodze to proszenie się o śmierć.
Z innej beczki, w komentarzach na YT wyroiło się "kierowców" którzy widzą na filmie albo drogę ekspresową, albo pobocze, albo jadącego środkiem drogi rowerzystę... no dramat. To ten typ kierowcy że jak są dwa pasy to można #!$%@?ć.

Moim zdaniem jednak winny wypadku jest rowerzysta, bo nie widzę tam żeby miał światła, nawet nie jest ubrany w odblaski. Nie dziwię się, że go zauważyła w ostatniej chwili i to mu uratowało życie.
@grzegor9: Ogólnie jej wina też tam jest. Nie dostosowała prędkości do warunków na drodze. Przed nią zaraz było przejście dla pieszych. Gość miał światło.
Mimo że osobiście bałbym się jechać po takiej drodze rowerem nawet w dzień to kierowca również popełnił błędy.
@varmiok: zgadzam się. Ale do końca też nie możemy wywnioskować ile miala na budziku co najwyżej spekulować. Zobaczyła nagle rowerzystę, panika, szybki ruch kierownicą (podejrzewam, że odruchowo mogło być i sprzęgło) no i stało się co się stało. A do tego przy takiej drodze to dużej prędkości nie trzeba.