Wpis z mikrobloga

@Inboxie: Raczej nie. Nie pamiętam czy próbowałem tej zielono-niebieskiej, ale w sumie do typowych ostrych koreańskich, to tak z 4-6x ostrzejsza. Ta powyżej to kategoria "tak ostre, że pali trzy razy".

2x jest w stosunku do tej poniżej, która już dla większości ludzi jest cierpieniem.

Plusem tych zupek jest to, że po jednej takiej nie trzeba kawy przez pół dnia, no i masz w 30 sekund odetkany nos w razie
GaiusBaltar - @Inboxie: Raczej nie. Nie pamiętam czy próbowałem tej zielono-niebieski...

źródło: comment_1603434425A6yF2XYZFknX3abfIbeaHb.jpg

Pobierz
  • Odpowiedz
@Inboxie: Ja się zaopatruje w lokalnym sklepie mangowo-azjatyckim. Jeśli jesteś w Krakowie mogę podesłać namiar na priva. Jeśli nie jesteś w Krakowie to poszukaj takich małych sklepików tego typu, w każdym większym mieście są.
  • Odpowiedz
@Inboxie: Generalnie dziwnie się czuję w takich miejscach, bo nie jestem żadnym weebo ani nawet specjalnie fanem kultur wschodnioazjatyckich... po prostu lubię ostre zupki, a tam mają ostre zupki. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz