Wpis z mikrobloga

Czemu biedni ludzie, biorą się za robienie dzieci? Chodzi im o miłość?

Może ktoś mi to wyjaśnić?

Czują potrzebę zrobić potomka i tego żeby rozwijał sie w gównie w jakim oni sami siedzą? Żeby jadł tanie jedzenie, śmiali się z niego w szkole, bo ma używane dziurawe szmaty na sobie? Po co? Skazują to dziecko na cierpienie.

Może ja czegoś nie widzę i patrzę na to tylko przez pryzmat pieniędzy? Jestem z bogatej rodziny, rodzice dali mi wszystko i widziałem jak inni walczą o to co ja dostałem od ręki. Po co tak męczyć dziecko?

Zapraszam do dyskusji.

#przegryw ##!$%@? #blackpill #redpill #depresja #samotnosc #gownowpis #stulejacontent #rozowepaski #niebieskiepaski #heheszki #warszawa #pracbaza #szkola #logikarozowychpaskow #logikaniebieskichpaskow #dzieci #zwiazki #seks #malzenstwo #slubodpierwszegowejrzenia #ciaza
#przegryw
  • 52
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@familypet:
Ja też nie ogarniam. Nie przemawia do mnie pierdzielenie o innych wartościach niż hajs, uroda, dobre geny. Są okej obok nich, ale każde dziecko powinno być spłodzone przez rodziców niebiednych i po zbadaniu genow, żeby spłodzić zdrowego potomka. I ładnego, a nie z szansą na łysienie, krzywy nos itp.
  • Odpowiedz
@inny_89: nie uważam kredytu jako czegoś złego a chyba mojej odpowiedzi nie zrozumiałeś lub ja napisałem mało konkretnie. Skoro ich jedynym sposobem realizacji danego celu jest tylko kredyt to raczej świadczy o ich umiejętnościach oszczędzania. Gdy ktoś bierze kredyt spłaca go i w międzyczasie potrafi odłożyć pieniądze - jest to dla mnie racjonalna opcja. A tak jeżeli dziecko po 18 roku mieszka i pracuje to najczęściej dokłada się (co też
  • Odpowiedz
@Jackdanielov: według swojej więc kwalifikacji byłbyś poddany rygorowi prawnemu jako jednostka nieprzydatna społecznie do dalszego rozmnażania? Czy jednak pomiędzy "80 a 95" to jest jeszcze ok?
  • Odpowiedz
@NuclearBlast: Czyli uważasz, że pójście do liceum w przytoczonym przez Ciebie przypadku anegdotycznym, zmieniłoby ścieżkę Twojego kolegi na lepsze?
Czy jesli poszedłby na studia (tutaj pewności nie możemy mieć na jakie by poszedł), a rodzice kładliby na niego pieniądze (bo przecież powinni być bogaci i mu wszytko dać za nic) to nauczyłoby go szacunku do pieniędzy?

Uważam jedynie, że temat jest niesamowicie złożony, a sam fakt urodzenia się w bogatej
  • Odpowiedz
@Jackdanielov: No i na taką drogę dalszej dyskusji liczyłem. Czy skoro zatem jesteś poniżej średniej krajowej w poziomie IQ, czy jesteś w stanie przy okazji zaproponować jakieś sensowne rozwiązanie dla zapaści gospodarczej jaka by za takowym szła?
Bo rozumiem, że propozycja jest w ramach dobrych intencji "ograniczenia cierpienia wśród ludzi"? Czy inne masz pobudki by głosić tak radykalne rozwiązania?
  • Odpowiedz
@inny_89: Ponieważ spełniają swoje biologiczne czy społeczne potrzeby, z tym się nie kłócę. Problem w tym, że wciągają w to nowy byt i tworzą wszystkie jego potrzeby. Lwia część ludzi kompletnie nie zdaje sobie sprawy jak wielką wagę ma powoływanie nowej świadomości na świat, mało tego oczekuje wdzięczności za ten ,,dar". Dzisiaj ilość czynników mogących nienaprawialnie zniszczyć psychikę młodego człowieka jest większa niż kiedykolwiek i wypadałoby, żeby ludzie przynajmniej się
  • Odpowiedz
@inny_89: to już wchodzenie w co gdyby? A więc zakładając, że jego rodzice byli świadomi kosztów posiadania dziecka i nie chcieliby aby robił na nich aż do ich śmierci. Gość jest ogarnięty więc idzie do liceum, dobrze zdaje mature i dostaje się na swój wymarzony kierunek. Rodzice pomagają mu finasowo oraz on sam pracuje łącząc studia dzienne i prace (zdobywa doświadczenie). Po studiach dostaje się do firmy i zarabia tyle,
  • Odpowiedz
Dzisiaj ilość czynników mogących nienaprawialnie zniszczyć psychikę młodego człowieka jest większa niż kiedykolwiek


@Fortis_: Z tym akurat będę się kłócić. Poczytaj o standardach życia przeciętnego dzieciaka podczas rewolucji przemysłowej we Francji czy Angli. Także, nie jestem pewien czy jest tak jak twierdzisz...

Co do biologicznych i społecznych potrzeb oraz ich zaspakajania oraz tworzeniu zupełnie przy okazji nowego bytu wraz z zestawem własnych aspiracji i potrzeb to się zgadzam. Pytanie tylko brzmi czy oby na pewno to źle? Bo filozoficznie jak i (a może przede wszystkim) religijnie to pracujemy (oraz też cierpimy) na to, żeby doznać późniejszego lepszego
  • Odpowiedz
@inny_89:

No i na taką drogę dalszej dyskusji liczyłem. Czy skoro zatem jesteś poniżej średniej krajowej w poziomie IQ, czy jesteś w stanie przy okazji zaproponować jakieś sensowne rozwiązanie dla zapaści gospodarczej jaka by za takowym szła?


Wtedy stopniowo Polska by ściągała imigrantów z krajów III świata, którzy by zajęli w naszym kraju miejsca pracowników najniższyszch szczebli, czym i tak by polepszyli swój byt względem życia w swoich rodzimych krajach.
  • Odpowiedz
@NuclearBlast: Masz strasznie roszczeniową postawę. Nie rozumiem dlaczego rodzice MUSZĄ wspierać Cię w utrzymaniu na studiach. Znam masę ludzi, którzy studiowali dziennie a rodzice nie dokładali im nawet grosza.
Ja przyznaję byłem w innej sytuacji ale to była dobrowolna decyzja moich rodziców jako wolnych ludzi. Nikt ich do tego nie zmuszał.

Natomiast to co tutaj w tym wątku czytam to zakrawający o komunizm pomysł, że wobec dorosłego w świetle prawa
  • Odpowiedz
I ja mam świadomość że takie rozwiązanie nie sprawdziło by się na całym świecie, ale w samej Europie i Stanach taki eksperyment by zadziałał.


@Jackdanielov: Otóż jak widzisz taki eksperyment już bierze w łeb w zachodniej europie. (Patrz wykopy na temat Francji i opinii mediów z Niemiec na temat islamizacji)

Ściągając ludzi z niższym IQ rozumiem, że masz zamiar ich sterylizować? Czy zakłądasz, że patrząc na wyższą kastę ludzi mejętnych
  • Odpowiedz
@inny_89: doradzili mu tylko tak aby jak najszybciej poszedł pracować xDD To moje gdybanie było tylko jedną z opcji. Nigdzie nie napisałem, że muszą mu pomagać więc szybko oceniłeś, że jestem roszczeniowy. Wręcz chodzi o to, że on musi im pomagać z innymi wydatkami. Wystarczyło nie pomagać mu sztucznie by poszedł robić tam gdzie ojciec bo go napewno przyjmą lecz pozwolić wybrać inną drogę. Nie wiem technikum ekonomiczne, może gastronomia?
  • Odpowiedz
@inny_89:

Z tym akurat będę się kłócić. Poczytaj o standardach życia przeciętnego dzieciaka podczas rewolucji przemysłowej we Francji czy Angli. Także, nie jestem pewien czy jest tak jak twierdzisz...


Pojawiły się tu wypowiedzi, że standard życia nie określa poziomu szczęścia. Podobnie jest z cierpieniem. A to, że depresja jest chorobą cywilizacyjną to
  • Odpowiedz
@NuclearBlast: I znów: zakładasz złe intencje rodziców. Czy uważasz, że po gastronomii miałby większe szanse na zatrudnienie? Rodzice powiedzieli mu prawdę skoro został zatrudniony w firmie gdize pracował też jego ojciec.
Dla rodziców należą się brawa. Dla tego chłopaka także.

Generalnie nie widze nawjmniejszego problemu w przytoczonej historii stąd może moje niezrozumienie. Uważasz, że dorosły człowiek jeśli mieszka z rodzicami to nie powinien dokłądać się do wspolnego życia? Zwłaszcza jesli
  • Odpowiedz
@inny_89: Trzeba wziąć pod uwagę że Europa zachodnia się stopniowo wycofuje z projektu masowego i ślepego sprowadzania imigrantów, więc może się okazać że Polska może mieć na nich monopol. Tylko aby nie popełnić tego błędu co Europa zachodnia i nie sprowadzać ich masowo ale np. po 40k rocznie z obowiązkiem opuszczenia kraju po 4 miesiącach bezrobocia.
  • Odpowiedz
@inny_89: na temat dokładania już pisalem więc nie będę się powtarzał. Zakładam złe intencje bo jestem jego znajomym i wiem jak jest (inne historie, za dużo by pisać). Wygląda to jedynie na biologiczną potrzebę posiadania dziecka a jak mogło się życie potoczyć to już gdybanie w które za bardzo się wczuwasz
  • Odpowiedz
@NuclearBlast: Nie wczuwam się za bardzo XD Rozmawiamy o wyssanym z palca przykładzie anegdotycznym.
To jest ten sam poziom gdybym teraz napisał, że logicznie analizując sytuację to jesteś jednak roszczeniowy, a przykład przez ciebie podany jest zwyczajnie nietrafiony.
Masz rację, nie kontynuujmy Twojego wątku bo za dużo tutaj gdybania i założenia, że zwyczajnie masz rację bez logicznych argumentów. Tylko domysły.
  • Odpowiedz