Wpis z mikrobloga

@drevlov: ja jeszcze w marcu się łudziłem, że jednak przejdzie bokiem. Miałem własną gastronomię otworzyć. Szczęście w nieszczęściu, że w końcu nie wziąłem kredytu, którym miałem podeprzeć swoje oszczędności.

Później startą pracy jako menager resto. Teraz miałem pod koniec otwierać dla kogoś bar pod koniec października, ale wieczorem dostałem telefon, że...eh. Ja #!$%@?.

Oszczednosci też już nie ma, miały piękny pogrzeb #pdk
@CzYczer: w sumie zazdroszczę. Mój rok: brat pożyczył 20k i zapadł się pod ziemię, wykrycie raka płuc u ojca i szybka śmierć (przez akcje z covidem brak jakiejkolwiek pomocy lekarskiej - jedynie teleporady - najdroższa kosztowała nas 750 zł, 30 minut rozmowy, żeby usłyszeć to, co mamy napisane w rozpoznaniu), księgowa za zeszły rok pomyliła się tylko o 33 tys podatków, za które dopiero co skończyła gonić mnie skarbówka ( ͡
@Fasyn: współczuję mocno. Najbardziej szkoda ojca. W normalnych warunkach pewnie nacieszyli byście się jeszcze jego obecnością.

mi brat wisi 30k od 3 lat. Ostatnio po kilku klutniach mi dał 1, 5% udziałów swojej firmy. Na tamten moment się opłacało. Teraz... Firma IT zajmująca się obsługą dużych eventów. Po tej drugiej fali to pewnie upadłość ogłosi...
@CzYczer: @Fasyn: nie rozumiem waszych braci. Serio. Jeden zapada się pod ziemię, drugi nie chce dać udziałów. Kurde, w jakich rodzinach wy się wychowaliście? Obcemu bym w zębach przyniósł za to, że mnie poratował w ciężkiej sytuacji. A co dopiero własnemu bratu. ( ͡° ʖ̯ ͡°)
@pawel-niczyporek: udziały mi w końcu dał. Tylko co mi po nich w obecnej sytuacji, skoro jego firma w obecnej sytuacji nie ma co obsługiwać.

Szczerze to sam nie wiem i nie ogarniam tego jak on mógł mi to zrobić. Jeszcze obracając całą akcję tak, że to on mi pomógł w tej sytuacji. Przeszedłem przez tą "przygodę" (między innymi) załamanie nerwowe. Do tej pory mam problem z zaufaniem i ciężko mi się
@CzYczer: dłużej by nie pożył, ale w mniejszym cierpieniu i z nadzieją do życia i walki, bo wyniki kwalifikowały go do 100% redundacji leczenia immunoterapią. Niestety rak wykryty w zaawansowanym stadium wielkości 1/2 keksówkina płucu, zmiażdżone żebra i przerzuty. W dniu śmierci zostało mu 9 i pół miesiąca do emerytury - także petent zusowski idealny ;)