Wpis z mikrobloga

@wykopowajulka15: Jak mantra, napiwki są pochwałą za dobrą/nadzwyczajna usługę a nie czy się stoi czy się leży... Płacenie każdemu napiwków rodzi patole że na start obniża im się pensję "bo nadrobią z napiwków" co pozwala ich tylko bardziej wykorzystywać. Na tym traci albo klient albo pracownik a januszera jedzie dalej a do niego nikt się nie #!$%@? jakoś. Jak dla mnie, #!$%@?ć napiwki.
@wykopowajulka15: 5 ziko napiwku to przecież spoko pieniądz, nie wiem o co lasce ze screena chodzi. Ja kiedyś dostałem w napiwku 7 groszy xDDDDD

Ale nigdy mi na tych napiwkach nie zależało i nie byłem obrażony jak ktoś go nie dał.
@Kuklak: odnieść talerz odniosę, serwetki wyrzucę do kosza jak będzie - bo nie zawsze go mogę zlokalizować, jak nie znajdę to zostawię na talerzu. A umycie stolika no to chyba już bez jaj? To może od razu mnie wpuśćcie do kuchni to sobie ugotuję.

Napiwki to rak, nie cierpię restauracji w których jestem obsługiwana ostentacyjnie, bo nie mam eleganckich ciuchów i wyglądam na taką co nie ma kasy, więc nie ma
odnieść talerz odniosę, serwetki wyrzucę do kosza jak będzie - bo nie zawsze go mogę zlokalizować, jak nie znajdę to zostawię na talerzu. A umycie stolika no to chyba już bez jaj? To może od razu mnie wpuśćcie do kuchni to sobie ugotuję.


@fajniusio: Skoro ktoś chce "całkiem #!$%@?ć" kelnerów, to rozumiem, że sam będzie zmywał stolik i podłogę po sobie?
@wykopowajulka15: Jak idę w 5 osób i przez 5 godzin zamawiamy jedzenie i browary i kelner jest komunikatywny, to napiwek dostanie. Ale #!$%@? jak idę po kotlete z zimniokami i mizerią plus jakiś browar, to na napiwek nie ma szans
@Kuklak: ale o to musi zadbać właściciel knajpy, więc albo zatrudnia sprzątaczkę albo zrzuca to na kucharzy czy na osobę przyjmującą zamówienia albo sam sobie sprząta. W jaki sposób to ma należeć do obowiązków klienta?

Przychodzę zjeść do restauracji po to, żeby nie musieć tracić czasu na zakupy, gotowanie i sprzątanie. Za to posiłek wychodzi z reguły drożej, więc płacę pośresnio za te czynności. Kto i jak je wykona to mi
@fajniusio: no więc właśnie właściciel zadbał o to zatrudniając kelnerów. A klient nowy, że kelnerzy niepotrzebni, bo on sam sobie może talerz z jedzeniem przynieść
Jakby napiwki były dzielone wraz z kucharzami to jeszcze ok, byłabym skłonna je zostawiać.
Mój facet pracował parę lat jako kucharz, kelnerzy nigdy nie dzielili się napiwkami i efekt tego taki, że kelnerzy zarabiali dużo więcej od kucharzy. A zdarzało się, że goście prosili go na salę, żeby osobiście pogratulować dobrego dania. No i co, potem ten zadowolony gość zostawiał napiwek kelnerom. A to jakiej jakości danie dostaniesz to jednak zależy od
na rękę dostawała 3-4zl

wtf

Kelnerzy powinni mieć uczciwą wypłatę

No i jakąś tam mają. Mój kolega zarabiał przynajmniej te ok.12 złoty na godzinę jako sezonowy kelner. Widziałem też ogłoszenie z surfburgera to też stawka ok. 11 zł. W McDonaldzie też dostaniesz ok. 10 netto/h.
Możliwe, że więcej niż Twojej koleżance to płacą emerytom ochoniarzom za siedzenie w budce i rozwiązywanie krzyżówek.

@savanna:
@wykopowajulka15 dokladnie tak, mogli wybrać coś innego. Ja też mogłem wybrać coś innego niż pracę fizyczną. Pracuje fizycznie i nie narzekam. A napiwki owszem zostawiam, lub wrzucam do oficjalnej skarbonki przy kasie i nie mam z tym problemu.
@wykopowajulka15:

5 zł to gówno... no kelner spędza przy kliencie ile? z 5 minut? 7 minut? Niech będzie 10 minut, przyjęcie zamówienia, przyniesienie i skasowanie. 10 x 6 (bo przyjmijmy, że tylu klientów na godzinę jest w stanie obsłużyć) 5 x 6 = 30 zł... to jest + 30zł do #!$%@? wypłaty jaką dostaje. Nie opoatkowane etc, czysty hajs. Faktycznie... 5zł to gówno. Nie chcą nie muszą pracować jako kelnerzy.