Wpis z mikrobloga

"koronaściema"
"róbcie co chcecie, ale dajcie ludziom żyć po swojemu"
"nie będę nosił maseczek"
"wirusa nie ma"
"grypa groźniejsza"
"nie znam nikogo kto miał wirusa"
"koronaświrus"
"media nakręcają panikę"

Pandemia to chyba najlepszy, dotychczas istniejący test na szura i niski iloraz inteligencji. Działa w każdej grupie i na każdym szczeblu. Widzisz typowy tekst denialisty i już wiadomo, że mamy do czynienia z osobą niedorozwiniętą, z mocnym potencjałem na Janusza.

#koronawirus
  • 139
  • Odpowiedz
Prawda jest taka, że gdyby nie media to byśmy stwierdzili "o trochę więcej zachorowań na grupę w tym roku" i tyle by było w temacie, w Polsce nawet nikt by się tym nie przejął
  • Odpowiedz
Wiesz chociaż co znaczy hospitalizowany? Bo widzę, że nie. Hospitalizowany znaczy, że dana osoba spędziła minimum 1 noc w szpitalu. Z jakiegokolwiek powodu. Może czekać na wynik testu i już jest zaliczana jako hospitalizowana. I tak jest. Zdrowi, bezobjawowi są trzymani w szpitalach dla statystyk. Osób, które potrzebują pomocy szpitala z koronką jest garstka


@DanteTooMayCry: Tak, geniuszu. Mam w oddziale dwa miejsca izolowane i zajmę je tylko po to, żeby nabić
  • Odpowiedz
@loman_alchemik Przy zwykłym przeziębieniu czuję się osłabiony, do tego uczucie chłodu, czasami katar i ból gardła. Przy śmiercionośnym koronawirusie objawy powinny być trochę wydatniejsze, nieprawda? A jeśli jestem zarażony, a nie mam objawów to chyba nie warto zamartwiać się takim drobnoustrojem.
  • Odpowiedz
@timek1119: No to może warto pomyśleć o innych, o osobach starszych z problemami zdrowotnymi? Ja wchodzę do sklepu w masce nie po to żeby siebie ochronić, tylko po to, żeby ktoś kto ma słabe zdrowie a chce jeszcze pobłąkać się po tym świecie nie oberwał rykoszetem.
  • Odpowiedz
Przy zwykłym przeziębieniu czuję się osłabiony, do tego uczucie chłodu, czasami katar i ból gardła. Przy śmiercionośnym koronawirusie objawy powinny być trochę wydatniejsze, nieprawda?


@timek1119: Zapoznaj się z pojęciami: okres wylęgania, faza prodromalna, zakażenie subkliniczne (czyli właśnie bezobjawowe), zakaźność.

A jeśli jestem zarażony, a nie mam objawów to chyba nie warto zamartwiać się takim drobnoustrojem.


W takim razie prezerwatywy też mogą iść do kosza - zakażenie HIV i WZW mogą nie
  • Odpowiedz
@loman_alchemik: Że też ci się chciało tyle pisać. Takiej ściany w życiu nie przeczytam szczególnie widząc głupoty już w 1 akapicie. Wirus u nas był na wiosnę gdy zachorowania na niego trwały już od paru miesięcy i były bardzo dobrze dostępne statystyki z krajów stosujących konsekwentnie śledzenie przypadków z których można było szacować już śmiertelność i było jak najbardziej wiadomo, że wirus rzeczywiście groźny zaczyna się dopiero robić od 50+ a
  • Odpowiedz
@loman_alchemik: czy to o czym pisałeś cokolwiek zmienia? Ponawiam pytanie- ilu z tych ludzi zmarło na koronowirusa a nie na cokolwiek innego. Ilu ludzi podanych za zmarłych na wirusa (około 60 osób z tego co pamiętam) zmarło na niezdiagnozowane choroby?

Mówisz o akcjach prewencyjnych i słusznie, jednak żadna z nich nie jest na taką skalę jak obecnie, gdzie przez pół roku zamyka się znaczną część gospodarki w imię epidemii, której skutków
  • Odpowiedz
@mickpl: Siedzę właśnie na kwarantannie w domu gdzie mieszka 7 osób. No i co? Jedna osoba ma wirusa stwierdzonego po badaniu, przechodzi go objawowo, ale objawy takie jak w przypadku zwykłej grypy, a w dodatku mówi, że przechodziła już niejednokrotnie cięższe stadia zwykłej grypy, gdzie nie była w stanie nawet stać na bogach. Teraz ze stwierdzonym wirusem jest chillout.

Tymczasem pozostałe 6 osób łącznie ze mną przechodzi bezobjawowo.

Straszny wirus. Jedna
  • Odpowiedz
@mickpl: Za kilkadziesiąt lat wnuki zapytają Cię: "Dziadku czy to prawda, że w 2020 cały świat oszalał z powodu redefinicji zapalenia płuc?" Wyobrażasz sobie jaki wstyd poczujesz przyznając im, że w pewnym stopniu się do tego przyczyniłeś?
  • Odpowiedz
@dyslexia: No i kolejny z danymi anegdotycznymi. Nie widziałeś jak Simon i Sutkowski przytaczali badania wedle których bez maseczek zaraz wszyscy wymrzemy. Eh ten szuryzm, dobrze, że mamy oświeconą telewizję i takiego intelektualistę jak autor wpisu;)
  • Odpowiedz
Ponawiam pytanie- ilu z tych ludzi zmarło na koronowirusa a nie na cokolwiek innego.


@demagog: Dammit, Jim, I'm a doctor, not a politician. W skali Polski? Nie wiem. W mojej małej skali? 50/50. Jedna pacjentka, którą bezpośrednio zabija koronawirus i drugi, który pewnie by nie umarł, gdyby tego zakażenia nie dostał w ostrej fazie udaru (udar nie zabił go bezpośrednio, raczej powikłanie bycia sparaliżowanym, jakim jest zapalenie płuc o ciężkim przebiegu
  • Odpowiedz
Szacujemy, że wśród osób 65+, których jest ok. 6,5 mln, prawdopodobnie na grypę umiera rocznie 6,2 tys.


@LaurenceFass: Ta wypowiedź dr. Antczaka jest dość niefortunna i nie powinno się jej cytować bez szerszego kontekstu. Przede wszystkim należy odnotować i zrozumieć, że liczba 6,2 tys. jest o dwa rzędy wielkości większa niż oficjalne statystki zgonów, w tym te podawane przez organizację, w której dr Antczak jest przewodniczącym Rady Naukowej. Oto bowiem Ogólnopolski
  • Odpowiedz