Wpis z mikrobloga

#anonimowemirkowyznania
Kurde chudzielce nawet nie wiecie jak część świata wam zazdrości sylwetki i przemiany materii. Ja mam skinnyfata i chociaż udało mi się schudnąć ponad 40kg w stosunku do tego co odwalili moi starzy i dziadkowie (pasąc mnie jak świnie za młodych lat) i wyglądam w miarę normalnie nie licząc bębna którego się nie da nijak zgubić, to nadal nawet nie mogę pomyśleć o jakimkolwiek normalnym jedzeniu żeby chociaż utrzymać wagę w okolicach 24BMI

Chce zjeść jakąś w miarę normalną kolację w stylu 2 kanapki z serem? Wcześniej trzeba skatować się na rowerze z 1,5h i spalić +1000kcal. Jeżeli tego nie zrobię to bębęn wywali jakby pralka na oczy nie widziała calgonu całe życie

Jakaś impreza w piątek czy cheatday* raz na ruski rok? No jak masz czas w weekend na 2 grube treningi to spoko, jak nie to tydzień bębna gwarantowany i puszki tuńczyka w wodzie na cały tydzień

Cieszcie sie tym co macie i normalnym jedzeniem, nie każdy tak może

*cheatday u mnie to np mała 100g paczka chipsów i słodzony monster w puszce. Normalnie jak już muszę to tylko napoje zero

#bekazgrubasow #dieta #skinnyfat

Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
ID: #5f6c6662f49ad326e7b1b0a7
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Przekaż darowiznę
  • 47
@AnonimoweMirkoWyznania: liczysz kalorie i eot. Każdą, nawet najgorszą przemianę materii da się ogarnać. Problem siedzi w twojej głowie i jakiejś #!$%@? relacji z żarciem.
Nawet osoby z niedoczynnością mogą schudnąć (które po wyregulowaniu hormonów mogą mieć dalej przemianę zwolnioną o kilkadziesiąt %), więc zganianie winy na przemianę materii to tylko wymówka (która u każego i tak się #!$%@? po 30stce, a skinnyfaty są najlepszym przykładem - witamy w dorosłym świecie).
@AnonimoweMirkoWyznania: no takie to jest życie. Mnie też starzy wypasali jak buchaja rozpłodowego i musiałem ciężko zrzucać. Zajebiście trudno jest mieć dobre nawyki żywieniowe jak się wyjdzie z takiego domu. Zajęło mi długie lata zrzucanie.

W dodatku każdy jest przystosowany do innej diety - ja nie mogę być na 5 posiłkach dziennie, bo nawet jak się kalorie zgadzają, to mój organizm dziwnie reaguje i jeśli nie będę ciężko #!$%@?ć na siłce,
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie ma magicznego metabolizmu, jesz za dużo i za mało się ruszasz, tyle. Ja na niedoczynności, pcos i insulinooporności zaczynam chudnąć dopiero od ~1k kalorii dziennie, deal with that, też niefajnie, ale takie życie. Dokładnie waż ile jesz, spisuj sobie WSZYSTKIE kalorie i się okaże, że tyjesz na dwóch kromkach chleba bo żeś wpierdzielił na obiad 2k kalorii przy zerowym ruchu.
Ja jak zaczęłam dokładnie zapisywać co zjadłam przez kilka
OP NIE MAM HASŁA: @malinowy_krol: @archaniolrafael: @TestoDepot: @webdruid:

Z kalkulatorów kalorii wychodzi mi, że żeby utrzymać wagę potrzebuję jeść 3100kcal dziennie, co oczywiście jest jakąś kompletną abstrakcją. Schodząc do poziomu 0 aktywności fizycznej w kalkulatorach (a tak nie jest, bo jeżeli tylko jest pogoda to 3 treningi kolarskie to standard) to jest nadal w okolicach 2500 co dalej jest abstrakcyjne

Czy liczę kalorie, dokładnie nie, plus minus
Czy liczę kalorie, dokładnie nie, plus minus tak


@AnonimoweMirkoWyznania: spróbuj liczyć dokładniej. To się tak wydaje, że niby nic, ale mam wrażenie, że tak jak większość osób nie wliczasz wielu rzeczy i w rzeczywistości zjadasz więcej kcal. Staraj się liczyć co się da, nawet jakieś np. sosy (wiesz ile np. cukru potrafi być nawalone w takim czymś?).

Albo jesz... zbyt mało i to spowalnia utratę wagi, jest i taka możliwość. Chociaż
@AnonimoweMirkoWyznania: Po pierwsze, przestań liczyć na oko, bo jak widać Ci nie wychodzi, nie da się tyć na niedoborze kalorycznym. Po drugie, zawyżasz to ile palisz kalorii w trakcie ćwiczeń, mi też potrafi pokazywać 600 kalorii w godzinę gdzie wiem, że tak naprawdę ledwo przekroczyło 300, bo dokładnie zapisując ile jem i na jakiej kaloryczności zaczynam chudnąć/tyć/trzymam wagę potrafiłam to sobie sama określić. Po trzecie, to co ewentualnie spalisz w tygodniu
OP NIE MAM HASŁA: > Po pierwsze, przestań liczyć na oko, bo jak widać Ci nie wychodzi, nie da się tyć na niedoborze kalorycznym

@pianinka: Nie tyję, trzymam stałą, lekko zbyt dużą wagę.

Po drugie, zawyżasz to ile palisz kalorii w trakcie ćwiczeń, mi też potrafi pokazywać 600 kalorii w godzinę gdzie wiem, że tak naprawdę ledwo przekroczyło 300


@pianinka: Licznik rowerowy z pulsometrem i pomiarem mocy jeżeli cokolwiek