Wpis z mikrobloga

@dziki: Trzeba się zmobilizować i odrobić te lekcje (liczba mnoga). Poświęcić ze dwa wieczory w tygodniu na gonienie za klasyką. No, może choć jeden wieczór.
To pozwoli w ciągu roku wyjść na prostą z zaległościami. Bo choć wstydem nie jest nie obejrzeć, to jednak warto mieć to za sobą - wtedy można dostrzec np. jak wielkimi garściami (albo jak często) obecni twórcy czerpią ze starych wzorów i do nich się odwołują.