Wpis z mikrobloga

Nostalgłem strasznie i pragnę przypomnieć że nie ma nic lepszego niz gimnazjalna milosc. Zakazy rodziców,potajemne imprezy,ogniska,picie taniego piwa na wyjazdach. Pierwsze pocałunki i stres przed tym xD Pierwsze dotykanie partnerki i pierwszy seks. Loszka cie kocha bo jestes fajny jaki jestes,nie bo masz pieniadze albo fure xD Wystarczy pusta chata i stary laptop żeby obejrzec razem film,nie krzyczy na ciebie bo nie ma za co,nie jestes sfrustrowany praca i rachunkami. Jedyne o czym myslisz na lekcjach to zeby pojsc pod szkołę i sie przytulic i dac buziaka na przywitanie. Młodosc jest taka niewinna i piekna. Jestem już dorosły i nie wiem kiedy zmieniłem sie z fajnego mezczyzny w robota ktory tylko je-sra-spi-pracuje. Życie powinno sie konczyć w wieku 20lat i rozpoczynać od nowa. #zalesie #przegryw #takbylo #zwiazki #feelsy #rozowepaski
Pobierz
źródło: comment_1598351501pQEFjCPElmRlPDnlGIfrUS.jpg
  • 33
@Aureilon: bardzo trafne stwierdzenie :)

@marihlana123: widzę że lubisz życie na poziomie łatwym, spoko każdy by tak chciał. Ale w pewnym wieku człowiek czerpie radość że radzi sobie na levelu hard/nightmare. Moje życie zaczęło się od 25 roku życia, z pracą na poziomie, znajomymi i własnym mieszkaniem (wynajętym ofc, ale za 5 lat planuje zakup o ile inwestycje pójdą w dobrym kierunku).

Głowa do góry ^^
@marihlana123: Było lepiej, naiwnie, coś tam się działo, miało się jeszcze marzenia i cele, były jakieś znajomości, różne sytuacje, bla bla. Nostalgię mam za tym odwieczną. Moje życie się zaczęło psuć gdzieś od 22 roku życia, az do teraz, kiedy jest bezcelowym kupskiem.
@marihlana123: A ja wolę miłość w wieku dorosłym. W wieku nastoletnim ludzie ludzie są mało stabilni i jednego dnia wielka miłość, a potem nagle coś przestaje się podobać i do widzenia. Albo afery o byle g*wna, bo ludzie są niedojrzali i nie potrafią być z drugim człowiekiem, zrozumieć, że to druga osoba, która ma inny sposób myślenia, inne doświadczenia.
A seks w gimnazjum? Za moich zamierzchłych czasów to dotyczyło tylko jakiejś
@PeknietaMorda: Ja jestem po 30 i uważam, że życie de facto się kończy z końcem edukacji i rozpoczęciem pracy zarobkowej. Gdzieś po drodze znika w ludziach ten ogień, pasje. Chce się zacytować "Towarzyszu podróży..." od Antoine de Saint-Exupéry, gdy widzi się tych nudnych ludzi w dławiącym rytuale codziennego życia, chodzenia do pracy, zajmowania się gówniakiem, płaceniem kredytów - bez perspektyw, z już zacementowanym losem, który co najwyżej może zaskoczyć negatywnie -