Aktywne Wpisy
kawalerka15k +43
Dlaczego Polska ma tak słabą dzietność nawet na tle innych krajów europejskich (wedle szacunków Birth Gauge będzie mieć najgorszą w UE)? Wiele na ten temat zostało powiedziane, proponuję zbiorczą nitkę na to, gdzie wspólnym wysiłkiem ustalimy, jakie czynniki za tym stoją - tak żeby jakby jakiś boomer mówił, że to "fanaberia" młodych, to żeby zamknął ryja. Najlepiej jakby dać do tego konkretne źródła, dane. Zapraszam do zabawy.
Ja zacznę od oczywistego, czyli zajebiście drogich nieruchomości względem zarobków. Może kilka krajów w UE ma tą relację gorszą niż Polska, a najnowsze raporty i tak nie uwzględniają masakrycznych wzrostów cen spowodowanych kredytem 2%, średniego metrażu (znacznie niższego niż średnia UE) i kosztów kredytu (najdroższych w UE). Alternatywą jest rynek najmu (który pod różnymi względami też jest przesrany - to, że ceny wynajmu we Wiedniu są takie same jak w Warszawie, to tylko jedna ze składowych) lub mieszkanie z rodzicami, więc też słabo jak chcesz mieć swoją rodzinę.
https://landgeist.com/2021/11/30/home-purchase-affordability-in-europe/
https://www.researchgate.net/figure/Average-size-of-residential-dwellings-in-selected-European-countries-m-2-Entranze-data_fig7_323175360
Ja zacznę od oczywistego, czyli zajebiście drogich nieruchomości względem zarobków. Może kilka krajów w UE ma tą relację gorszą niż Polska, a najnowsze raporty i tak nie uwzględniają masakrycznych wzrostów cen spowodowanych kredytem 2%, średniego metrażu (znacznie niższego niż średnia UE) i kosztów kredytu (najdroższych w UE). Alternatywą jest rynek najmu (który pod różnymi względami też jest przesrany - to, że ceny wynajmu we Wiedniu są takie same jak w Warszawie, to tylko jedna ze składowych) lub mieszkanie z rodzicami, więc też słabo jak chcesz mieć swoją rodzinę.
https://landgeist.com/2021/11/30/home-purchase-affordability-in-europe/
https://www.researchgate.net/figure/Average-size-of-residential-dwellings-in-selected-European-countries-m-2-Entranze-data_fig7_323175360
MeksykEuropy +1
To już miesiąc od kiedy przeglądam non-stop ogłoszenia na otmoto. Trzy filtry: automat, max 50k, mazowieckie.
Obejrzałem nawet kilka (złomy) i stawiam werdykt.
Nie da się kupić porządnego samochodu do 50k!
Za jakieś volva z przebiegami 350 tys km, ludzie wołają po 40k. Przecież to patologia cenowa.
Czy mam zwiększyć filtr o 20% bo ludzie wystawiają auto za 60k szukając jelenia, ale jak będzie klient to i za 50k sprzedadzą?
#motoryzacja
Obejrzałem nawet kilka (złomy) i stawiam werdykt.
Nie da się kupić porządnego samochodu do 50k!
Za jakieś volva z przebiegami 350 tys km, ludzie wołają po 40k. Przecież to patologia cenowa.
Czy mam zwiększyć filtr o 20% bo ludzie wystawiają auto za 60k szukając jelenia, ale jak będzie klient to i za 50k sprzedadzą?
#motoryzacja
Otóż nie, nie powinnam. Nie każdy chce być lekarzem. I co ważne, nie każdy powinien być lekarzem. Czasem wydaje mi się, że niektórzy widzą tylko medycynę jako jedyny kierunek studiów na uczelni medycznej, jakby nic innego nie istniało.
Cieszę się, że miałam ten komfort i mogłam nie pójść na medycynę, nie dlatego że się nie dostałam, tylko dlatego, że nie chciałam. Nie bałam się, że sobie nie poradzę z ilością nauki czy brakiem wolnego czasu. Po prostu nie chciałam wykonywać zawodu lekarza. Niejeden raz miałam okazję być na bloku operacyjnym lub na oddziale i wiem, że to nie jest praca moich marzeń.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić tutaj uwagę na to, że nie powinno się namawiać kogoś do studiowania danego kierunku. Szczególnie, jeśli ktoś sam nie jest do końca przekonany, co chciałby robić lub nie potrafi postawić na swoim, to może się po prostu na takich studiach męczyć albo co gorsze przez całe swoje życie. Niedługo rozpocznie się rekrutacja, więc pamiętajcie - wybierzcie taki kierunek, który Wam odpowiada, a nie dlatego, że rodzina Was namawia, nauczyciele, czy ktokolwiek inny.
Nie lubię też mówienia “zmarnujesz się na tej farmacji”. To trochę brzmi tak, jakby w aptece, czy innym miejscu pracy dla farmaceutów nie potrzebowano osób wykształconych i inteligentnych. Nie dajcie sobie też wmówić, że jesteście gorsi i dać się tak traktować, tylko dlatego, że nie wybraliście kierunku lekarskiego czy lekarsko-dentystycznego.
W ochronie zdrowia wszyscy jesteśmy potrzebni i powinniśmy ze sobą współpracować, zamiast przekrzykiwać się, kto jest ważniejszy albo ma trudniejsze egzaminy.
Tutaj możecie poczytać też historie i opinie innych studentów oraz pracowników ochrony zdrowia: https://www.instagram.com/dwa__fartuchy/
#studia #studbaza #matura #biologia #chemia #medycyna #przemyslenia #pracbaza
Nie zrezygnuję, ale możesz powiedzieć dlaczego mnie do tego namawiasz
Prawnie i praktycznie farmaceuta to sprzedawca i jego rola z roku na rok jest zmniejszana jednocześnie ze zwiększanymi obowiązkami biurokratycznymi ( plus karami jak ich nie przestrzegasz ).
Apteki szpitalne są nieco ostoją, bo brak tam tej biurokracji plus najczęściej spotyka się miłych ludzi. Minus to słabsza wypłata jak w otwartej.
Dodatkowo praca z chorymi ludźmi w to ciężki kawałek chleba. Gęsto apteki jadą na absolutnie minium kadrowym i mamy kolejki plus doczepki typu: szybciej, ile można czekać etc.
A jak chcesz pracować w korpo czy urzędzie to farmacji nie jest Ci potrzebna, równie dobrze mogłaś psychologię skończyć. Obecnie jedyne dwa działy w których musi/ powinien być farmaceuta do PV ( pharmacovigilance ) albo dopuszczenie leku. Ale czy warto dla tego było 6 lat przemarnować?
Z mojej grupy dziekańskiej 2/12 pracują w otwartej aptece ( jedna zakredytowała się i nijako musi, druga lada moment planuje skok do firmy farm ), 3/12 robią w szpitalnej, a reszta korpo albo coś totalnie