Ostatnio napisałam publicznie jaki miałam wynik z matury. Pojawiły się głosy, że z takim wynikiem koniecznie powinnam pójść na lekarski.
Otóż nie, nie powinnam. Nie każdy chce być lekarzem. I co ważne, nie każdy powinien być lekarzem. Czasem wydaje mi się, że niektórzy widzą tylko medycynę jako jedyny kierunek studiów na uczelni medycznej, jakby nic innego nie istniało.
Cieszę się, że miałam ten komfort i mogłam nie pójść na medycynę, nie dlatego że się nie dostałam, tylko dlatego, że nie chciałam. Nie bałam się, że sobie nie poradzę z ilością nauki czy brakiem wolnego czasu. Po prostu nie chciałam wykonywać zawodu lekarza. Niejeden raz miałam okazję być na bloku operacyjnym lub na oddziale i wiem, że to nie jest praca moich marzeń.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić tutaj uwagę na to, że nie powinno się namawiać kogoś do studiowania danego kierunku. Szczególnie, jeśli ktoś sam nie jest do końca przekonany, co chciałby robić lub nie potrafi postawić na swoim, to może się po prostu na takich studiach męczyć albo co gorsze przez całe swoje życie. Niedługo rozpocznie się rekrutacja, więc pamiętajcie - wybierzcie taki kierunek, który Wam odpowiada, a nie dlatego, że rodzina Was namawia, nauczyciele, czy ktokolwiek inny.
Nie lubię też mówienia “zmarnujesz się na tej farmacji”. To trochę brzmi tak, jakby w aptece, czy innym miejscu pracy dla farmaceutów nie potrzebowano osób wykształconych i inteligentnych. Nie dajcie sobie też wmówić, że jesteście gorsi i dać się tak traktować, tylko dlatego, że nie wybraliście kierunku lekarskiego czy lekarsko-dentystycznego.
W ochronie zdrowia wszyscy jesteśmy potrzebni i powinniśmy ze sobą współpracować, zamiast przekrzykiwać się, kto jest ważniejszy albo ma trudniejsze egzaminy.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić tutaj uwagę na to, że nie powinno się namawiać kogoś do studiowania danego kierunku.
@dwa__fartuchy: mimo wszystko wydaje mi się, że jest więcej osób, które żałują, że nie słuchały się rad rodziców, nie uczyły się czy w ogóle były puszczone w samopas i teraz w wieku 30 lat tyrają za ochłapy, niż takich co były nakierowywane na konkretną ścieżkę kariery i teraz żyją na poziomie.
@Ascendant_: znajoma wylądowała u producenta chemii kosmetycznej jako szkoleniowiec/merytoryczny support dla marketingu (języki, umiejętność prowadzenia szkoleń), drugi znajomy pracuje w badaniach klinicznych (języki przede wszystkim), część znajomych trafiła do ośrodka monitorowania działań niepożądanych (tu biorą z marszu każdego), czasem zaczepialismy się przejściowo jako junior Category Manager w centralach większych aptek ale tutaj ciśnienie na wyniki duże i mało merytoryki, ja po podyplomach ostecznie wylądowałem jako programista w banku.
@dwa__fartuchy: wydaje mi się, że już jest za późno. Dwa lata w plecy + 6 lat studiów, darmowe praktyki w wakacje, jak znajomi będą już 2-3 roczniki wyżej. Ten pociąg odjechał. Tutaj mam średnią krajową na stażu z perspektywą zwielokrotnienia zarobków. Po prostu trochę wkopałem się w nieswoje środowisko XD. Nawet jak byłem u dentystki przedwczoraj, to się mnie spytała czy medycynę studiuję bo tak wyglądam.
@biauywilg Może nie starter pack, ale rzeczywiście Norwegowie aktywnie polskie pielęgniarki werbują do siebie. Brytyjczycy to samo. W propozycji pracy, którą dostałam od norweskiej agencji, jedną z wymienionych zalet był "szacunek i godne warunki pracy", także tego... XDD.
@szynszyla2018: to zależy w jakim wieku się idzie na leka, imo po 30 nie ma sensu, bo specka grubo po 40 i no ciężko coś zdziałać później w zawodzie, oprócz bycia zwykłym lekarzem.
@heteropoda: > maturzyści wbijali na pamięć dużego Szczeklika na przykład albo kuli farmakologię po nocach, jak te głupie pielęgniarki
@heteropoda: xDDDD jak na lekarski egz państwowy wystarczy mały szczeklik to myślę że na pielęgniarstwie tym bardziej. Śmiem nawet stwierdzić, że specjaliści z interny też nie znają wielu rzeczy które duży szczeklik omawia, bo jest zbyt szczególowy i na co dzień zupełnie niepotrzebny.
@farmaceut: wakacje po 40stc po leku? Żartujesz? W Warszawie zwykly lekarz bez specki ma 100zł/h netto w POZ, pracy od groma. Doswiadczenie, specka, kursy niewymagane. Kolega biorac nocke na Banaszku bierze 150zl/h netto w systemie b2b. Farmaceucie w stolicy nikt wiecej jak 40zl/h netto nie da, zazwyczaj proponuja stawke 30 na reke, a jak nie pasuje to wezma technika, bo kto co im zrobi? Sam wypadam z tej gownobranzy poki brak
@tomislawniepelka: Odpowiedziałem tylko na wypowiedź, że lekarz słabo zarabia i dopiero po 40 może sobie pozwolić na wakacje, bo braknie pieniążków. Mam mnóstwo znajomych po leku i wiem jakie pieniądze zarabia lekarz w PL. Oczywiście są ludzie którzy godzą się na pracę za "grosze" ale statystycznie jest ich bardzo, bardzo mało, w przeciwieństwie do farmaceutów, którzy we większości zarabiają wspomniane "grosze". Nie twierdze, że pieniądze to coś najważniejszego w zyciu, ale
to zależy w jakim wieku się idzie na leka, imo po 30 nie ma sensu, bo specka grubo po 40 i no ciężko coś zdziałać później w zawodzie, oprócz bycia zwykłym lekarzem.
@Eliasz5000: No akurat lekarz to taki zawód, na który można iść w każdym wieku. Dlaczego? Dlatego, że twoje pierwsze kroki zawodowe, czyli staż i rezydentura, nie zależą (przynajmniej nie powinny, ale to już inny temat xDD) od żadnego dyrektora
@babicz99: Dzięki za komentarz. Ja nie uważam, że całe życie spędzę w aptece. Na pewno tam pójdę po studiach, a dalej to się zobaczy :) Może się uda z doktoratem, a za jakieś 20 lat w końcu farmacja kliniczna zacznie istnieć i pójdę w tamtą stronę
Aktywne Wpisy
18+
Zawiera treści 18+
Ta treść została oznaczona jako materiał kontrowersyjny lub dla dorosłych.
Otóż nie, nie powinnam. Nie każdy chce być lekarzem. I co ważne, nie każdy powinien być lekarzem. Czasem wydaje mi się, że niektórzy widzą tylko medycynę jako jedyny kierunek studiów na uczelni medycznej, jakby nic innego nie istniało.
Cieszę się, że miałam ten komfort i mogłam nie pójść na medycynę, nie dlatego że się nie dostałam, tylko dlatego, że nie chciałam. Nie bałam się, że sobie nie poradzę z ilością nauki czy brakiem wolnego czasu. Po prostu nie chciałam wykonywać zawodu lekarza. Niejeden raz miałam okazję być na bloku operacyjnym lub na oddziale i wiem, że to nie jest praca moich marzeń.
Przede wszystkim chciałabym zwrócić tutaj uwagę na to, że nie powinno się namawiać kogoś do studiowania danego kierunku. Szczególnie, jeśli ktoś sam nie jest do końca przekonany, co chciałby robić lub nie potrafi postawić na swoim, to może się po prostu na takich studiach męczyć albo co gorsze przez całe swoje życie. Niedługo rozpocznie się rekrutacja, więc pamiętajcie - wybierzcie taki kierunek, który Wam odpowiada, a nie dlatego, że rodzina Was namawia, nauczyciele, czy ktokolwiek inny.
Nie lubię też mówienia “zmarnujesz się na tej farmacji”. To trochę brzmi tak, jakby w aptece, czy innym miejscu pracy dla farmaceutów nie potrzebowano osób wykształconych i inteligentnych. Nie dajcie sobie też wmówić, że jesteście gorsi i dać się tak traktować, tylko dlatego, że nie wybraliście kierunku lekarskiego czy lekarsko-dentystycznego.
W ochronie zdrowia wszyscy jesteśmy potrzebni i powinniśmy ze sobą współpracować, zamiast przekrzykiwać się, kto jest ważniejszy albo ma trudniejsze egzaminy.
Tutaj możecie poczytać też historie i opinie innych studentów oraz pracowników ochrony zdrowia: https://www.instagram.com/dwa__fartuchy/
#studia #studbaza #matura #biologia #chemia #medycyna #przemyslenia #pracbaza
@dwa__fartuchy: mimo wszystko wydaje mi się, że jest więcej osób, które żałują, że nie słuchały się rad rodziców, nie uczyły się czy w ogóle były puszczone w samopas i teraz w wieku 30 lat tyrają za ochłapy, niż takich co były nakierowywane na konkretną ścieżkę kariery i teraz żyją na poziomie.
Kumpel też był i po suficie chodził
@heteropoda: xDDDD jak na lekarski egz państwowy wystarczy mały szczeklik to myślę że na pielęgniarstwie tym bardziej. Śmiem nawet stwierdzić, że specjaliści z interny też nie znają wielu rzeczy które duży szczeklik omawia, bo jest zbyt szczególowy i na co dzień zupełnie niepotrzebny.
Żartujesz?
W Warszawie zwykly lekarz bez specki ma 100zł/h netto w POZ, pracy od groma. Doswiadczenie, specka, kursy niewymagane.
Kolega biorac nocke na Banaszku bierze 150zl/h netto w systemie b2b.
Farmaceucie w stolicy nikt wiecej jak 40zl/h netto nie da, zazwyczaj proponuja stawke 30 na reke, a jak nie pasuje to wezma technika, bo kto co im zrobi?
Sam wypadam z tej gownobranzy poki brak
Nie twierdze, że pieniądze to coś najważniejszego w zyciu, ale
@Eliasz5000: No akurat lekarz to taki zawód, na który można iść w każdym wieku. Dlaczego? Dlatego, że twoje pierwsze kroki zawodowe, czyli staż i rezydentura, nie zależą (przynajmniej nie powinny, ale to już inny temat xDD) od żadnego dyrektora