Wpis z mikrobloga

@to_jest_chyba_kurcze_zart Pamiętam że we wczesnej podbazie moi rodzice nie chcieli żebym pił słodkie napoje i jak w szkole wstawili taki automat to do szkoły dawali mi mniej niż 1,50 żebym nie kupował tych napojów, ale ja sprytnie najpierw poprosiłem tatę o 80 groszy mówiąc że to na drożdżówkę a potem mamę o 70 groszy mówiąc że to na sok, po to by następnego dnia uraczyć się puszką Cherry coke. Później dostałem niezły
@to_jest_chyba_kurcze_zart: pamiętam jak jechaliśmy w podstawówce z kolegą i panią od infy do warszawy na olimpiadę informatyczną. na miejscu było dużo zadań i siedzieliśmy cały dzień (albo chyba nawet dwa, pamiętam jakiś hotel z tego wyjazdu xD) w jakiejś szkole i w piwnicy był automat
jeżu ile puszek czerykołka ja wtedy wypiłem, kurła!
@to_jest_chyba_kurcze_zart: widze że jestem jedyny który pamięta "kody" do tych automatów, jak się przycisnelo przyciski w odpowiedniej kolejnosci, i przytrzymało guzik zwrotu kasy to wypadała darmowa puszka bez wrzucania kasy, tylko kilka osób znało ten trick
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@hpiotrekh: @gumpa_bobi:

u mnie w pracy puszki za 1,6 sprzedają.


Zakłady pracy często mają preferencyjne ceny na podstawie umowy z dostawcą. Pracodawca wam dopłaca do tej coli, taki dodatkowy benefit. Chyba nie wierzycie, że cola czy tam pośrednik posiadający automaty by wam sprzedawali puszki za połowę ceny z własnej woli xD