Wpis z mikrobloga

Brat mi podrzucił wczoraj swoją latorośl 5-o letnią. Po babskim dniu i wieczorze przy lodach i "naszym ulubionym kakao", młoda się zwierza. Nie mówiła tacie, ale jakiś chlopiec ją szarpie, kopie, bije. Mówiła pani, ale to #!$%@? dało.
Powiedziałam jej, że jeżeli jeszcze raz ją dotknie to ma go walnąć w nos. A jak powtórzy, to ma kopnąć w jaja.
Przed chwilą dzwonił brat :D :D :D :D :D Czy mogę jechać po małą do przedszkola, bo uderzyła jakiegoś chłopca i kopneła w krocze.
Dumna z niej jestem. ()
Jadę do przedszkola robić aferę.

#rozowepaski #przedszkole #chwalesie #dzieci
  • 334
@kinlej za kopniaka w kolano? Raczej nie.
@Ganicjusz może i ojciec.

@ossadagowah jest coś takiego jak granica, która się nakresla.
@Clermont Wybacz
@girlsjustwannahavefun zgodzę się. Od rozmowy przede wszystkim jest nauczycielka, bo to jej się dzieci skarżą. Ja się dowiedziałam wczoraj w "wielkiej tajemnicy", bo mała nie wierzyła że ktoś może pomóc. Bo skoro Pani nie pomogła to tak musi być.
Więc jak widzę siniaki i zadrapania u dziecka, które nie powstały
Więc jak widzę siniaki i zadrapania u dziecka, które nie powstały w trakcie dziecięcej zabawy, to będę ja chronić.

Nie ja jestem od wychowywania chłopca, a jego rodzice.


@MadeleineDawson: no to juz jests mocno przesada. ja bym na miejscu waszym przede wszystkim uderzyla do baby z przedszkola ze dzieje sie tak i tak, poakzala siniaki, wmusila wezwanie rodzica chlopca i poprosila pedagoga o stworzenie planu jak planuja popradzic sobie z ta
@girlsjustwannahavefun: Możesz mi współczuć podejścia. Ja współczuję, że ktoś z „wieloletnim doświadczeniem pedagogicznym”, nie potrafi spojrzeć na ten problem szerzej i pod kątem ofiary, a widzi wszystko przez pryzmat patologicznych zachowań, z którymi ma do czynienia i zupełnie nie umie rozróżnić tych sytuacji. Najprościej wyuczyć się jednego schematu i powielać go na każdym człowieku, a oczywistym jest, że Adiego i Sebe, którzy przychodzą do szkoły jako agresorzy wśród dzieci, bo najczęściej
@MadeleineDawson Moim zdaniem jak najbardziej mozna nakreślać granice, ale przedstawienie dziecku kopa w jaja jako sposobu obrony przed rówieśnikiem to moim zdaniem gruba przesada. Kopnęła go w kolano - proszę bardzo, niech go kopie w kolano. Nie zrobi tym nikomu wielkiej krzywdy, a pokaże że nie można nią pomiatać. Kop w krocze jest moim zdaniem zbyt dużym kalibrem na dziecinne wojenki i niesie potencjalnie zbyt poważne konsekwencje.

Jak chodziłem do podstawówki to
@ossadagowah: tak, nie działa to kosa w żebra aż się odwali. Młoda się musi nauczyć, że sama również odpowiada za swoją obronę. Dzięki temu kopniakowi młody byczek nabrał dystansu a rodzice się dowiedzieli. Młoda próbowała zrobić w stylu, który proponujesz - zgłosiła "ważniejszej" osobie. Została olana to musiała sama. Świetna lekcja na przyszłość zamiast wzywania policji do przepychanek dzieci