Brat mi podrzucił wczoraj swoją latorośl 5-o letnią. Po babskim dniu i wieczorze przy lodach i "naszym ulubionym kakao", młoda się zwierza. Nie mówiła tacie, ale jakiś chlopiec ją szarpie, kopie, bije. Mówiła pani, ale to #!$%@? dało. Powiedziałam jej, że jeżeli jeszcze raz ją dotknie to ma go walnąć w nos. A jak powtórzy, to ma kopnąć w jaja. Przed chwilą dzwonił brat :D :D :D :D :D Czy mogę jechać po małą do przedszkola, bo uderzyła jakiegoś chłopca i kopneła w krocze. Dumna z niej jestem. (。◕‿‿◕。) Jadę do przedszkola robić aferę.
Już po. Najwięcej dostało się nauczycielce. Czekaliśmy na rodziców chłopca, chociaż moja pierwsza myśl, że to młody bysior. Ojciec od razu z ryjem, matka na spokojnie co się dzieje, dlaczego młoda uderzyła jej syna. No to rozmowa. Ojczulek, że oj tam oj tam, dzieci się musza trochę poczubic. Nie wytrzymałam I pokazałam my ślady, które mała pokazała mi wczoraj i nowe z dzisiaj - poszarpane włosy, ugryzienie I zadrapania do krwi na
@Ganicjusz: To jest MOJE dziecko. Nie urodziłam jej, to prawda. Jestem jej prawnym opiekunem, brat również. Więc ty się możesz z tym nie zgadzać, ale jest moja.
@kabasyl: Nie dziwi mnie, wybór żony. Zazwyczaj wybiera się żonę. Zresztą ten wybór to horror; wybór między torturami i zakopaniem żywcem, a torturami i paleniem na stosie.
Ja się z Tobą zgadzam tyle, że w utopijnym świecie.
Wychowaniem napastnika mają się zająć osoby, które go wychowują, a nie rodzice pokrzywdzonej mają się zastanawiać co zrobić by tamten nie ucierpiał?
Mała dostała wsparcie od "rodziców", sposób na zatrzymanie agresji ze strony dziecka oraz wsparcie w starciu z źle funkcjonującą pedagog, więc w sumie to lekcja życia. Wezwanie policji mogło by rozwiązać sprawę, ale też narobić problemów, bo mieli
@ossadagowah: wiesz co.. To dorosłemu się wydaje, że te dziecięce problemy są nieistotne. Że nic się dziecku nie dzieje, że "dziecięce wojenki" - samo zdrobnienie świadczy o lekceważącym podejściu do tematu.
Dla Ciebie to nic. Dla dziecka może być tragedia. Na takie sprawy trzeba patrzeć też z perspektywy dziecka, a nie dorosłego, bo to jest tego schemat problem. Lekcewazenie dziecięcych problemów dla psychiki nie jest dobre
@Chehu: to go nie nauczy rezygnacji z takiego zachowania, tylko raczej nastepnym razem tak zadziala, by dana osoba nie mogla sie zrewanzować, po prostu przywali mocniej odrazu
@Kotniepies: Pozwól by twoja córka w wieku 5 lat była regularnie bita, drapana, gryziona i szarpana. Nie zapomnij jej wypiąć, jak ktoś będzie miał też życzenie ją zgwałcić.
@MadeleineDawson: Brawo Ty i brawo młoda. :) W podstawówce sama byłam taką cichą i spokojną dziewczynką czytającą tylko książki na przerwach, i kilka razy w życiu musiałam się uciec do przemocy, żeby załatwić problem. Jak się przyznałam tacie, że banda debili terroryzuje mnie i inne dzieciaki w szkole, to już następnego dnia czytałam na korytarzu nową książkę - "Podstawy samoobrony". ( ͡°͜ʖ͡°) Kiedy mali terroryści
@gg_jap: Dotknie ją jeszcze raz to nie skończy się na w miarę uprzejmiej rozmowie pomiędzy rodzicami. Skończy się policją, MOPSem, kuratorem, sądem i wszystkim, czym się da.
@gg_jap: W przypadku większości "damskich bokserów" jesli ofiara oddaje to agresor odpuszcza. Bije dopóki jest brak reakcji. Czy będzie się potem tłukł z chłopakami to już inna sprawa, ale tej dziewczynki więcej nie ruszy i mogę się o to założyć o co chcesz
Powiedziałam jej, że jeżeli jeszcze raz ją dotknie to ma go walnąć w nos. A jak powtórzy, to ma kopnąć w jaja.
Przed chwilą dzwonił brat :D :D :D :D :D Czy mogę jechać po małą do przedszkola, bo uderzyła jakiegoś chłopca i kopneła w krocze.
Dumna z niej jestem. (。◕‿‿◕。)
Jadę do przedszkola robić aferę.
#rozowepaski #przedszkole #chwalesie #dzieci
Czekaliśmy na rodziców chłopca, chociaż moja pierwsza myśl, że to młody bysior.
Ojciec od razu z ryjem, matka na spokojnie co się dzieje, dlaczego młoda uderzyła jej syna. No to rozmowa.
Ojczulek, że oj tam oj tam, dzieci się musza trochę poczubic. Nie wytrzymałam I pokazałam my ślady, które mała pokazała mi wczoraj i nowe z dzisiaj - poszarpane włosy, ugryzienie I zadrapania do krwi na
no, ale źle zrobiłaś, że nie #!$%@?łaś przedszkolance
popraw się
Ja się z Tobą zgadzam tyle, że w utopijnym świecie.
Wychowaniem napastnika mają się zająć osoby, które go wychowują, a nie rodzice pokrzywdzonej mają się zastanawiać co zrobić by tamten nie ucierpiał?
Mała dostała wsparcie od "rodziców", sposób na zatrzymanie agresji ze strony dziecka oraz wsparcie w starciu z źle funkcjonującą pedagog, więc w sumie to lekcja życia. Wezwanie policji mogło by rozwiązać sprawę, ale też narobić problemów, bo mieli
Że nic się dziecku nie dzieje, że "dziecięce wojenki" - samo zdrobnienie świadczy o lekceważącym podejściu do tematu.
Dla Ciebie to nic. Dla dziecka może być tragedia.
Na takie sprawy trzeba patrzeć też z perspektywy dziecka, a nie dorosłego, bo to jest tego schemat problem.
Lekcewazenie dziecięcych problemów dla psychiki nie jest dobre
Nie zapomnij jej wypiąć, jak ktoś będzie miał też życzenie ją zgwałcić.
Skończy się policją, MOPSem, kuratorem, sądem i wszystkim, czym się da.
Komentarz usunięty przez autora