Wpis z mikrobloga

To nie jest tak, że spaliła się "trawa", tylko tysiące hektarów siedlisk na tym obszarze razem z ogromną ilością zwierząt. Ponadto jeżeli zapalił się torf to mamy gigantyczny problem. Na razie nie wiadomo, bo teren nie został jeszcze w całości zinwentaryzowany. Mówimy o ogromnym obszarze, na którym w każdym momencie może dojść do zapłonu. Mieszkańcy mówią, że czują zapach palonego torfu, więc coś może być na rzeczy.