[maciorqa]

Może ktoś racjonalnie wytłumaczyć jak ma wyglądać to wygaszanie epidemii?

Te wszystkie ograniczenia mają sprawić, że wirus będzie się mniej rozprzestrzeniał i ostatecznie liczba zakażeń zacznie spadać, aż w końcu epidemia wygaśnie. Tyle że z tego co rozumiem, to żeby epidemia wygasła, to wszyscy muszą wyzdrowieć z covid-19 i nie może być żadnych nowych zakażeń. Czyli wystarczy, żeby w naszym społeczeństwie wszyscy wyzdrowiali i została przynajmniej jedna osoba z wirusem, która po zniesieniu wszystkich ograniczeń pójdzie do kościoła, pozaraża wszystkich, potem ci z kościoła zaczną zarażać kolejnych i mamy znowu epidemię.

Przecież to jest chyba nie możliwe, aby przypilnować wszystkich ludzi na świecie, więc jeżeli SARS-CoV-2 nie jest wirusem sezonowym który samoistnie wygaśnie np w lipcu (tak jak było z wirusem SARS z 2002 roku), to będzie cały czas w naszym społeczeństwie i jedynym ratunkiem będzie szczepionka lub ta słynna odporność stadna (czyli trzeba to będzie przechorować i umrze przy tym sporo ludzi).

Może ktoś wytłumaczyć o co chodzi z tym szczytem zachorowań i jak potem liczba zakażonych zacznie spadać, to jak mamy niby pozbyć się tego wirusa z społeczeństwa i uniknąć wybuchu nowej fali zakażeń?

Wyplusujcie do 6 plusów, aby ten wpis mogli przeczytać też Ci, co przeglądają tagi na "najlepsze", może jakieś ekspert się wypowie.

#koronawirus #covid19 #2019ncov #kiciochpyta #epidemia #biologia #nauka

[miszczu90]

@maciorqa: ¯\_(ツ)_/¯

[jarema87]

@maciorqa: witam jestem neurobiologiem i wirusilogiem. Ten wirus zostanie z nami jak wirus grypa, pozdroawiam

[miszczu90]

@maciorqa: nie zadawaj głupich pytań

[zcaalock]

@maciorqa: tu masz.

[maciorqa]

@jarema87: Czyli jedyne wyjście to czekanie na szczepionkę lub przechorowanie tego przez całe społeczeństwo?

[z.....m]

@maciorqa grają na czas, może uda się ogarnąć skuteczne leczenie (ostatnio był z tym postęp), może przyjdzie lato i wirus trochę zwolni, może okaże się że jest już w użytku szczepionka na co innego, która chroni również przed koronawirusem... Możliwości jest sporo, pewnie chcą też wypracować jak najlepsze metody na powrót do normalności przy jednoczesnym spowolnieniu rozwoju pandemii

[maciorqa]

@miszczu90: a co jest takiego głupiego w tym pytaniu?

[zcaalock]

@maciorqa: wygaszenie jest bardzo trudne do osiągnięcia. Po prostu musi się przepalić przez całe społeczeństwo, wszystkie zakazy mają za zadanie rozciągnąć to w czasie

[wiem_wszystko]

@maciorqa: nie jestem ekspertem ale wiem, że to jest populizm całe to siedzenie w domach. zamiast seniorów zamknąc, testować, badać temperature w miesjcach publicznych to oni zamykaja wszystkich w domach. to nie ma najmniejszego sensu. dziwnym trafem zadne państwo europejskie nie spróbowało startegii koreańskiej własnie ukierunkowanej na grupy ryzyka,.,.,

[hard1]

@maciorqa: Od jakiegoś czasu męczy mnie to samo pytanie. Bo póki co wszyscy krzyczą "zostań w domu" i prześcigają się w nakładaniu zakazów. Ale nikt nie komunikuje społeczeństwu, co potem.

Choroba zniknie? Nie ma szans, bo wystarczy jeden / kilku zarażonych i mamy epidemię na nowo.

Pojawi się szczepionka albo lekarstwo? No też nie, bo to kwestia lat na badania, a później ogromne koszty i logistyka dystrybucji.

Rozłożymy zachorowania w czasie?

[matkaPewnegoMirka]

@maciorqa: w założeniu - nie ma tłumów zarażonych, jak w "Epidemii" i przepełnionych szpitali; każdy poważnie chory ma respirator etc. Tylko, że u nas musieli zrobić to po swojemu i lekarze zaczynają chorować...

[maciorqa]

@hard1:

Wydaje mi się, i słuchając wypowiedzi osób ze świata nauki, to nie tylko mi, że tej choroby nie powstrzymamy. Zachoruję na nią większość ludzkości, prędzej czy później. Umrą pewnie miliony. Nie byliśmy na to gotowi, przegraliśmy tę wolnę zanim się zaczęła, a teraz jedynie nieudolnie walczymy, by pokazać, że coś robimy.

Ja #!$%@?ę, to co napisałeś brzmi tak przerażająco, ale im dłużej to wszystko trwa, tym bardziej się utwierdzam w

[megawatt]

Może ktoś racjonalnie wytłumaczyć jak ma wyglądać to wygaszanie epidemii?

@maciorqa: w skrócie robisz wszystko żeby R0 spadło poniżej 1 - koniec

R0 to jest ilość osób którą zaraża chory
R0 > 1 - epidemia narasta
R0 = 1 - epidemia się utrzymuje
R0 < 1 - epidemia wygasa (nawet jak jest 0,99)

Ten wirus w dużych skupiskach ludzi ma R0 około 2,5 (źródła podają 2-3) - czyli bez środków prewencyjnych

[maciorqa]

@megawatt: no ok, ale tak jak wspomniałem nie da się wykryć wszystkich przypadków i każdego izolować, więc wystarczy tylko jedna osoba, która po zniesieniu wszystkich zakazów pójdzie w miejsce publiczne, pozaraża wszystkich dookoła i mamy znowu epidemię. Czyli jedyny sposób na wygranie tej wojny to po prostu rozłożenie wszystkich zachorowań w czasie i wytworzenie tej całej odporności stadnej. Tylko teraz pytanie ile będzie to trwać?

[hphp123]

@maciorqa wszyscy już na zawsze będziemy zamknięci, jedzenie będzie przywozić wojsko za pieniądze wydrukowane w NBP

[programik]

@hphp123: jedzenie bedzie mialo wojsko, pieniadze wydrukowane przez NBP bedziesz uzywal jako papier do tylka no i bedziesz sie napierdzielal z imigrantami sciagnietymi z afryki o przetrwanie

[hphp123]

@programik chyba warto aby kilka osób z białaczką itp. mogły żyć kilka miesięcy dłużej

[megawatt]

no ok, ale tak jak wspomniałem nie da się wykryć wszystkich przypadków i każdego izolować, więc wystarczy tylko jedna osoba, która po zniesieniu wszystkich zakazów pójdzie w miejsce publiczne, pozaraża wszystkich dookoła i mamy znowu epidemię

@maciorqa: nie, R0 masz obniżyć średnio - jedna osoba nic nie znaczy (o ile nie jest to super roznosiciel - https://en.wikipedia.org/wiki/Super-spreader ). Dlatego musisz zachować takie środki żeby R0 było jak najbliżej 1
A jeśli

[surlin]

@maciorqa: Nie jestem ekspertem, ale postaram się nieco rozjaśnić, może jakiś ekspert mnie poprawi.
Sporo wątków poruszyłeś więc po kolei:

Wstęp.
W XIV wieku epidemia dżumy zabrała niemal połowę (lub 30%) populacji świata. Kilkaset lat potrzebowaliśmy aby odbudować tę populację. W czasie gdy w innych krajach znikały z ziemi całe miasta polska... pozostała niemal nietknięte (co też było przyczyną, że staliśmy się mocarstwem). Praktycznie jedynym środkiem jakim walczyliśmy była... kwarantanna właśnie