Wpis z mikrobloga

@warning_sign: A co Ty nie możesz liczyć na swoich rodziców? Wolę dojść do wszystkiego sam gdybym chciał, żeby ojciec mi coś załatwił to już teraz bym siedział na jakimś stanowisku w państwowej spółce więc daruj sobie takie docinki
Na
@owsikalfred: To ciekawe, nie zmienia to faktu, że zawsze będę patrzył na takie osoby z góry bo jako sprzątaczki kończą tylko dziewczyny które są po prostu za głupie na pracę intelektualną
@fuechsinn ja robię na pół etatu i no dużej kasy z tego nie mam, ale wystarcza na życie. To też dużo zależy od miejsca pracy, teraz bardzo mi się podoba, wcześniej sprzątałam w piekarni i kurde to był koszmar, wiecznie źle i szorowanie grzyba ze ścian, podziękowałam za pracę po pół roku tego koszmaru. Teraz tutaj mija mi siedem miesięcy i jak na razie jestem zadowolona.
@Hehewuti: Kenopsia – niesamowitość miejsca, które jest na ogół pełne ludzi, a teraz jest ciche i puste. Szkolny korytarz wieczorem, opustoszałe biuro w weekend, pusty plac po wyjeździe wesołego miasteczka. Emocjonalny powidok tłumu, który sprawia, że to miejsce nie jest po prostu puste, ale ultra-puste, jakby nie było tam zwykłe zero, ale ujemna liczba ludzi. Ich nieobecność, która rzuca się w oczy, świeci jaskrawo, jak neon.
@SuperTimor435: Zakompleksiony frajer? Co ja takiego napisałem, że tak mnie nazywasz? Co do relacji z różowymi to mam bardzo dobre stosunki oczywiście z tymi bardziej inteligentnymi, takie sprzątaczki olewam z miejsca bo to nie moja liga. Gdyby mój kolega znalazł sobie dziewczynę sprzątaczke to oczywiscie bym się z tego smial
@fuechsinn: Jak widać po prostu się do tego nie nadajesz jak można mieć wykształcenie wyższe, a później robić jako sprzataczka