Wpis z mikrobloga

@mmenelica: SGH daje dużo możliwości, ale nie gwarancje. Ale fakt faktem nie znam nikogo kumatego z mojego roku kto miał problem ze znalezieniem jakiejś przyzwoitej pracy, a to byly lata raczej słabej koniunktury.
  • Odpowiedz
@ly000: jak mogłeś nie zauważyć?, przecież każda jakaś firma która nie klepie cruda wymaga jakiegoś większego pojęcia udokumentowanego papierem, wystarczy przejrzeć ogłoszenia. Ludzie też się podniecają, że są programistami bez papierka, a przecież studia to nie szkoła programowania heloooł
  • Odpowiedz
@ciachostko: chyba nie zrozumiałeś. ja napisałem o różnicy między posiadaniem papierka np. z polibudy A a posiadaniem papierka z polibudy B, a nie między posiadaniem wykształceniem a jego brakiem.
  • Odpowiedz
@crewlove: Ale to wynika z faktu że więcej kumatych ludzi jest na sgh. nie z tego że brakuje im go w cv. Znam osoby z BCG, Mckinseya które skończyły uw a nawet sggw ( ͡° ͜ʖ ͡°) No i nie mówimy o jakimś stopniu tylko o zaproszeniu na rozmowę, czyli przeważnie szeregowca. Bo jak rekrutuje się kogoś na jakiś stopień to uczelnia ma już nikłe znaczenie
  • Odpowiedz