Wpis z mikrobloga

@mulafasaa: nie wiem z własnego doświadczenia, ale ktoś się niedawno żalił, że w Czechach jest tak naprawdę słaby wybór piwa. To przekłada się na rodzaje butelek, które rzecz jasna mogłyby być ustandaryzowane. Wiem poniekąd o co gościowi chodzi, bo pracowałem kiedyś w żabce i m.in. segregowałem butelki na zwrot (chociaż ważne było tylko który to koncern, marka już nieistotna), ale uważam, że trochę przesadza. No ale wyjaśnia, dlaczego w
  • Odpowiedz
@mulafasaa: Nie uwierzycie, co się wczoraj #!$%@?ło. Już miałem spędzić piątkowy wieczór jak typowy nerd, grając z ziomkami z licbazy w csa. Nawet kupiłem sobie energola, żeby lepiej hedy rozdawać, posprzątałem biurko, żeby myszka nie wariowała, postawiłem serwer na TSie. Wtem zadzwonił do mnie mój kolega z ławki z podstawówki Mati, z którym zerwał mi się kontakt w okolicach gimazjum, bo nie za bardzo było o czym gadać.
- Ty ziomek - mówi - może wpadniesz na grilla, hehe, robimy u znajomej. Możemy po ciebie wyjechać furą, jak jesteś na chacie, bo akurat jesteśmy w pobliżu.
Chwile się zastanowiłem i doszedłem do wniosku, że może czas na jakąś odmianę, żeby móc na koniec wakacji powiedzieć braci studenckiej, że sie jednak coś wiecej robiło poza gniciem przed kompem i pierdzeniem w krzesło obrotowe. W chwile później już siedziałem w samochodzie, jadąc na grilla do Oborników Śląskich z trzema niezbyt rozgarnietymi ziomkami z podbazy. Mati prowadził, bo był jako jedyny sposród nich trzeźwy, cała reszta rozpoczęła zachlewanie się leszkami i żywcami już w trakcie podróży.
Staneliśmy koło kwadratowego domu na wsi, Mati zaparkował pokracznie na podjeździe i wyszliśmy. Gospodarzem imprezy była Mariola, średniej urody loszka 4/10 z diastemą w żółtej koszulce z jakąś rybą. Bibeczka była już mniej więcej w połowie, bo po trawie walały się puste puszki po argusach, kasztelanach, folie z czteropaków i parę butelek po jakichś niedopitych dziwnych browcach zagranicznych całych w kurzu jakby je ktoś trzymał w piwnicy. Otworzyłem sobie piwo, usiadłem na werandzie i zacząlem gadać z przypadkowymi ludźmi. Po jakiejś godzinie, kiedy już miały być kiełbaski, usłyszałem, jak ktoś nieszczególnie wprawnie operując pedałem gazu, podjeżdża pod garaż z przodu domu, rzucając #!$%@? - najprawdopodobniej Mati krzywo stanął swoją Micrą i uniemożliwił schowanie samochodu gospodarzowi. Mariola do tej pory zaaferowana grillowaniem kiełbasy podniosła głowę z przerażeniem.
- O #!$%@? - wycharczała - to mój ojciec. Pojechał na pogrzeb swojego przyjaciela Simona Martina z browaru Call me Simon i miał wrócić jutro wieczórem. Musicie stąd uciekać, bo was za to #!$%@? - powiedziała, wskazując na leżące w trawie zakurzone butelki.
Nim sens tych słów do mnie dotarł - moim oczom ukazała się wielka, nabrzmiała krwią, stężała w paroksyzmie ogromnego szału twarz Tomasza Kopyry z piwnego bloga blog.kopyra.com, który od razu dopadł do mnie, bo byłem najbliżej ze wszystkich gości, chwycił mnie za chabety i JEB-JEB-JEB, trzy razy z plaskuna dał po mordzie i o własne nogi się #!$%@?łem na podłogę tarasową. Stanął nade mną z tulipanem po butelce
  • Odpowiedz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 2
@mulafasaa: miałem okazję segregować butelki ale całe szczęście tylko dla piw niemieckich i czeskich i wszystko się zgadza . Tam były tylko 2 albo 3 rodzaje za to w polskich jest w #!$%@?.
  • Odpowiedz
@mulafasaa: o #!$%@? tomeg w gorących ( ͡° ͜ʖ ͡°) ogólnie temu człowiekowi powinno się jakiś order przyznać ze względu na promowanie piwa, gdyby nie on to rynek kraftowy byłby dużo biedniejszy i nie mielibyśmy takiego wyboru na każdym rogu
  • Odpowiedz