#anonimowemirkowyznania Ostatnio dostałem pod swoje skrzydła młodego. Miałem go przyuczyć do roboty. Tragedia, nic a nic nieogarnia, a ja totalnie nie mam cierpliwości.
Dzień pierwszy: Montujemy regipsy na suficie. Miał mi przytrzymać płytę, wszedł na drabinę i docisnął głową, zwróciłem mu uwagę, żeby mi ją DOCISNĄŁ rękami bo to DUŻA płyta. Potem jak szły mniejsze płyty, to sterczał z rękami w górze, zamiast pomyśleć, żeby zrobić tak jak pierwotnie. Na skos szła mała płyta, mówię żeby mi ją docisnął to zamiast wziąć poziomicę i zrobić to po Bożemu, to #!$%@? mi się na drabinę. Dostał polecenie wymieszania zaprawy. Tam jest mieszadło, tam jest grot, tam jest zaprawa, tam jest woda, konsystencja ma być taka a nie inna. Polecenia proste i czytelne, coś tam umieszał i jeszcze za mną łazi, pytając czy jest dobrze... Dzień drugi: Wytnij ten kawał regipsa i skuj ścianę. Z regipsem #!$%@?ł się z 10 minut, chyba 6 razy go nacinał. Przyniosłem mu młot wyburzeniowy, a On patrzy się z przerażeniem na narzędzie i prosi, żeby mu pokazać. Potem się męczył z kilkoma cegłami dobrą godzinę, a na końcu i tak nie wyszło równo. Skuliśmy okno, każę mu ogarnąć ten bajzel, zebrał gruz i zaczyna zamiatać - po #!$%@? to zamiatasz skoro jeszcze będę poprawiał, bo #!$%@? skułeś?
Do pracy wraca od poniedziałku i znowu się będę musiał, niepotrzebnie #!$%@?ć. Czy wszyscy młodzi w tym kraju są tacy nieporadni? Widzę, że się stara, wiem, że nie ma doświadczenia, ale On sobie nie radzi z rzeczami prostymi i logicznymi. Czy ścięcie regipsa albo wykucie ściany to taka filozofia? Może młody lubi dostawać #!$%@? za wszystko czego się tknie, nie wiem. Chyba pójdę do szefa i powiem, że to #!$%@?ę, to jest nie na moje nerwy.
@AnonimoweMirkoWyznania: Też mam młodego (21lat) jako pomocnika, #!$%@? jego mać i sto #!$%@?ów tylko w głowie żeby sobie telefonik sprawdzić albo wyjść do kibelka. Zero pojęcia o technice a pcha się z ryjem wszędzie pierwszy iks #!$%@? de. Dobrze że finansowo jest to zróżnicowane bo chyba bym dostał zawału jakby miał podobnie do mnie płacone. Ludzie ogarnijcie się bo życie nie wygląda tak jak tu czytacie.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie nadajesz się do przyuczania. To jasne, że skoro tego nie robił to nie wie jak to zrobić. Lepiej jak się ktoś dziesięć razy zapyta czy dobrze niż by miał zrobić źle. To prawda, nie masz cierpliwości, na szczęście nie każdy musi ją mieć.
Czy ścięcie regipsa albo wykucie ściany to filozofia? No kurde, nigdy tego nie robiłam więc pewnie bez doświadczenia tak. Ale bym Cię postawiła przed moim komputerem
Hej mirki. Jestem młody i właśnie jestem na stażu u budowlańca. Mój pierwszy staż i nie znam się na robocie więc idę się uczyc. Opiszę wam swoje 2 dni. Dzień pierwszy: Przychodzę do roboty a tam mój szef budowlaniec pijany jak seba który otrzymał 500+. No nic, trudno. Przebieram się i proszę o jakieś wskazówki a on ledwo stojąc mówi żebym wszedł na drabinę i głową docisnął płytę k/g. Zdziwiłem się bo
, coś tam umieszał i jeszcze za mną łazi, pytając czy jest dobrze..
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze, że pyta, bo to znaczy, że chce sie uczyć. Lepiej jakby zrobił źle, zostawił i czekał aż to sobie zastygnie w wiadrze? Wtedy to dopiero byś #!$%@? rzucał, że czemu nie przylazł i nie powiedział, że gotowe.
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak nigdy nie robił fizycznie i w tej branży, to trochę zluzuj. Nie każdy łapie takie tematy od razu. Czasem trzeba i 10 razy wytłumaczyć, w końcu może zatrybi. A jak nie zatrybi to #!$%@?ć i tyle.
@AnonimoweMirkoWyznania robiłem u takiego typa jak ty. Też nie miałem doświadczenia. Nie wiem jak ty, ale mój szef miał codziennie nowe pomysły. Jednego dnia robiłem jedna rzecz, która pokazał mi jak coś zrobić, następnego #!$%@?, że źle i kazał robić inaczej, a 3 dni później znowu kazał mi robić pierwszym sposobem. A jak się chciałem zwolnić, to jojczal, że jednak jestem potrzebny.
@AnonimoweMirkoWyznania: #!$%@? ile ja się takich "fachmanów" naoglądałem przez 2 miesiące xD. Bym chyba wolał, żeby mi ten młody robił niż ty, bo wykończeniówka w Polsce to jest #!$%@? jakiś dramat #!$%@?.
Ostatnio dostałem pod swoje skrzydła młodego. Miałem go przyuczyć do roboty. Tragedia, nic a nic nieogarnia, a ja totalnie nie mam cierpliwości.
Dzień pierwszy:
Montujemy regipsy na suficie. Miał mi przytrzymać płytę, wszedł na drabinę i docisnął głową, zwróciłem mu uwagę, żeby mi ją DOCISNĄŁ rękami bo to DUŻA płyta. Potem jak szły mniejsze płyty, to sterczał z rękami w górze, zamiast pomyśleć, żeby zrobić tak jak pierwotnie. Na skos szła mała płyta, mówię żeby mi ją docisnął to zamiast wziąć poziomicę i zrobić to po Bożemu, to #!$%@? mi się na drabinę.
Dostał polecenie wymieszania zaprawy. Tam jest mieszadło, tam jest grot, tam jest zaprawa, tam jest woda, konsystencja ma być taka a nie inna. Polecenia proste i czytelne, coś tam umieszał i jeszcze za mną łazi, pytając czy jest dobrze...
Dzień drugi:
Wytnij ten kawał regipsa i skuj ścianę. Z regipsem #!$%@?ł się z 10 minut, chyba 6 razy go nacinał. Przyniosłem mu młot wyburzeniowy, a On patrzy się z przerażeniem na narzędzie i prosi, żeby mu pokazać. Potem się męczył z kilkoma cegłami dobrą godzinę, a na końcu i tak nie wyszło równo.
Skuliśmy okno, każę mu ogarnąć ten bajzel, zebrał gruz i zaczyna zamiatać - po #!$%@? to zamiatasz skoro jeszcze będę poprawiał, bo #!$%@? skułeś?
Do pracy wraca od poniedziałku i znowu się będę musiał, niepotrzebnie #!$%@?ć. Czy wszyscy młodzi w tym kraju są tacy nieporadni? Widzę, że się stara, wiem, że nie ma doświadczenia, ale On sobie nie radzi z rzeczami prostymi i logicznymi. Czy ścięcie regipsa albo wykucie ściany to taka filozofia? Może młody lubi dostawać #!$%@? za wszystko czego się tknie, nie wiem. Chyba pójdę do szefa i powiem, że to #!$%@?ę, to jest nie na moje nerwy.
#budownictwo #budowlanka #pracbaza
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
Czy ścięcie regipsa albo wykucie ściany to filozofia? No kurde, nigdy tego nie robiłam więc pewnie bez doświadczenia tak. Ale bym Cię postawiła przed moim komputerem
Dzień pierwszy:
Przychodzę do roboty a tam mój szef budowlaniec pijany jak seba który otrzymał 500+. No nic, trudno. Przebieram się i proszę o jakieś wskazówki a on ledwo stojąc mówi żebym wszedł na drabinę i głową docisnął płytę k/g. Zdziwiłem się bo
@AnonimoweMirkoWyznania: gdyby sobie radził, to by był twoim majstrem
@AnonimoweMirkoWyznania: dobrze, że pyta, bo to znaczy, że chce sie uczyć. Lepiej jakby zrobił źle, zostawił i czekał aż to sobie zastygnie w wiadrze? Wtedy to dopiero byś #!$%@? rzucał, że czemu nie przylazł i nie powiedział, że gotowe.
młodego trzeba dobrze wyuczyć to będzie robił robotę za ciebie
amatorszczyzna..
( ͡°( ͡° ͜ʖ( ͡° ͜ʖ ͡°)ʖ ͡°) ͡°)
Komentarz usunięty przez moderatora
A jak nie zatrybi to #!$%@?ć i tyle.
#!$%@? ile ja się takich "fachmanów" naoglądałem przez 2 miesiące xD. Bym chyba wolał, żeby mi ten młody robił niż ty, bo wykończeniówka w Polsce to jest #!$%@? jakiś dramat #!$%@?.