Wpis z mikrobloga

@Konto_Bez_Nazwy Śmieszy mnie to podwójnie, raz, że samo nauczenie obcokrajowca mówić wulgaryzmy może wydawać się komuś zabawne, a dwa - za każdym razem wydaje się im, że to jest świeży żart - a to chyba jest chyba najbardziej weksploatowany dowcip jaki znam. Gdy widziałem na imprezie zagraniczniaka, to mogłem kasę stawiać, że już powtarza albo zaraz będzie powtarzał '#!$%@?' ku uciesze gawiedzi.
: No bardzo podobne, zwłaszcza że to pełne zdania.


@TheGoto: Te wszystkie "fuck up", "fuck with", "fuck over" , "fuck around" itd. pełnią zbliżoną rolę do przedrostków w przykladzie z językiem polskim, zmieniające znaczenie rdzennego słowa.

Nie napisałem, ze oba obrazki są identyczne, ale są podobne, więc się już tak nie przy-#!$%@? ;) o śmieszny obrazek.