Wpis z mikrobloga

via Wykop Mobilny (Android)
  • 3173
Siedzę z dziadkiem i babcia na sorze. Przyszedł lekarz po 4h i teraz True story

Lekarz: Ma Pan jakieś nałogi?
Dziadek: Nie, nie mam żadnych
Ja: Dziadek palił od 16stego roku życia paczkę dziennie. Rzucił w tamtym roku
L: Ten lek co Pan brał >jakiś antybiotyk< to lepiej było po nim?
D: Tak, lepiej było po nim
Ja: Nie no panie doktorze temperaturę jaką miał taką została nic nie dał ten lek a to 39 stopni było przez 1,5 tygodnia
L: Jakieś choroby były w domu?
D: Niee
Babcia: Nie, nie było my sami mieszkamy we dwoje.
Ja: Babcia zachorowała dwa tygodnie temu i zaraz dziadka zaraziła to jak nie było

#!$%@? gdyby nie ja to by się ten lekarz #!$%@? dowiedział. Dziadki oczywiście a na pewno babcia jakby obrazona że takie rzeczy mowie xd
Co to za mentalnosc #!$%@?

#zalesie #szpital
Pobierz
źródło: comment_irmAmGzpg9e7Ek0iBDaQvPYZoQUGFwY4.jpg
  • 117
@Sok_ananasowy moja mama mając niedotlenienie mówiła że czuję się super a próbowała cukier zmierzyć telefon a nie aparatem do mierzenia cukru. Przyjachlo pogotowie i gdyby nie moja siostra to by mamy nie zabrali. Tydzień na oiom, 3 tygodnie na oddziale i wróciła do domu. Po dwóch latach podobna sytuacja. Lekarka w przychodni powiedziała że wie o co chodzi i mama ma isc do szpitala. Ale mama poleżała trochę pod tlenem i puściła
@Belmirka: Moja babcia jak miała zawał to ledwo przytomna się upierała, że żadnej karetki mamy nie wołać, bo są święta (to było w wigilię) i nie ma co w szpitalu ludziom głowy zawracać. Oczywiście podobnie jak u Twojej babci, było całe szykowanie się, bo musiała zmienić rzeczy i się umyć bo się spociła przez ten zawał xD Jak czekaliśmy na lekarza na Sorze, to największym jej zmartwieniem było, że jest czerwona
@pomidorowymichal1 znasz artykuł 255 KK? Przykro mi że masz tak smutne życie że dowartościowujesz się w internecie. Z chęcią ci pomogę, poszukam terapeuty lub ewentualnie jeżeli tylko szukasz uwagi mogę zgłosić twoje posty na policji. Nie będzie to pierwszy raz.
@lubiegrzeski: Starsi ludzie to w ogole są takie ewenementy... moja babka swego czasu wykupowala leki, ale ich nie brała, bo „w Teletygodniu napisali, że na to i na to to napar z tego i tego trzeba pić, a lekarze sie nie znajo”. W końcu jak moja mama i ciotka ją #!$%@?ły konkretnie i mama zaczęła pilnować leków, to już bierze systematycznie. Chociaż ona i tak z tych co to Apap i
@Belmirka: To moją muszę pochwalić bo jak już na coś wyda pieniądze (typu leki, gips idt) to używa zgodnie z zaleceniami. Jedyna rzecz, w której nie słucha lekarza to dieta, bo przecież nie da się nie jeść tłusto, bo rosół bez oczek to nie rosół! Najgorzej ją zmusić do wizyty w przychodni bo nienawidzi lekarzy, a poza tym "nie ma czasu siedzieć w kolejce z tymi starymi babami co przychodzą tam
@hyoideum:

a potem hurdur lekarze konowaly nie potrafią mnie zdiagnozować

Jak wiadomo książkowa diagnoza przebiega w sposób następujący:

Lekarz: Ma Pan jakieś nałogi?
Dziadek: Ta, codziennie dwie paczki cameli. Czasem strzał z fentanylu, auu.
L: Ten lek co Pan brał >jakiś antybiotyk< to lepiej było po nim?
D: Nie, było tak samo. W sumie to nie da się powiedzieć, czy było, czy nie było...
L: Jakieś choroby były w domu?