Wpis z mikrobloga

@Marshalist: takie 4000-5000 jak dla mnie jest idealne, natomiast do wszystkiego po prawej mam wstręt, nie cierpię zimnego światła, źle się czuję w pomieszczeniach z nim i wyłączam je, gdy mam możliwość, a od kilku lat widzę modę na to lodowate oświetlenie rodem z prosektorium i zastanawiam się, czy to może ze mną jest coś nie tak, że ludziom się to podoba, a ja czuję jakby przewiercało mi mózg? xd
  • Odpowiedz
I'm bliżej naturalnej bieli tym lepiej?


@xqwzyts: Nie ma zasady, co się komu podoba. Cieplejsze barwy światła tworzą domową atmosferę, ale może to wynika z tego że wychowaliśmy się na starych żarówkach o żółtym odcieniu.
A zimne barwy są takie bardziej nowoczesne, eleganckie, ale też surowe i mogą się kojarzyć z jakimś biurem czy szpitalem.

Ja w łazience dawałbym neutralną lub chłodniejszą barwę światła, bo taka mniej "przekłamuje" odbicie w lustrze. A do reszty mieszkania obojętne. Tylko warto też mieć na uwadze kolor ścian, bo to różnie wyglądają przy
  • Odpowiedz
@cysterna: Absurd, takie rzeczy piszą ludzie, którzy nie mają pojęcia jak działa światło. do sypialni stosujemy ciepłe światło maks 3000k. Chłodne światło zawiera zbyt dużo niebieskiego pasma, które nas wybudza. Do pracy biurowej przyjmuje się 4000k. Nie porównujmy temperatury barwowej światła słonecznego do oświetlenia wnętrz, bo natężenia we wnętrzach mamy wielokrotnie mniejsze. Im niższe natężenie tym cieplejsza barwa. Wiec jak mamy w biurze 500lx to czemu radzisz stosować barwę 8000K
  • Odpowiedz