Niestety w tym roku nie mogę jechać do siebie na wigilię ponieważ moja matka zaczęła pić a obiecałam sobie, że jak znowu zacznie to moja noga w domu rodzinnym więcej nie postanie. Mój narzeczony dowiedział się o tym, że zostaję w naszym mieszkaniu, a mimo wszystko nie zaproponował bym pojechała z nim do jego rodziny albo chociaż żeby został ze mną. On nie widzi w tym nic złego i zupełnie nie rozumie dlaczego jest mi przykro. Ja na jego miejscu na pewno wykombinowałabym tak by być razem w ten dzień a nie zostawiać go samego...
@AnonimoweMirkoWyznania nie rozumiem jak można bedac narzeczeństwem nie spędzać świat razem. Porozmawiaj z nim, że albo razem zostajecie albo razem jedziecie do niego.
@AnonimoweMirkoWyznania: narzeczony ewidentnie zachował się źle wobec ciebie, jak się kogoś kocha to nie pozostawia się go w taki dzień samemu sobie, może przemyśl czemu tak jest
@AnonimoweMirkoWyznania: Jak znam życie to czy nie było tak, że z wielkim przytupem nie powiedziałaś że nie jedziesz na żadne zasrane święta? Bo jak tak, to masz odpowiedź.
@AnonimoweMirkoWyznania: wycofaj się z tego póki jest czas. Skoro już teraz nie myśli o tym, że będziesz sama w Święta, to później będzie tylko gorzej.
@AnonimoweMirkoWyznania: słuchaj, to se tę sytuację w związkach których za kij nie zrozumiesz i zaczynają kwestionować sens i ich istnienia. Polecę klasykiem - jakby kochał to by zrobił wszystko. Tym bardziej że potrzebujesz wsparcia w takiej sytuacji a jak wiemy w takim okresie miejsce przy stole zawsze powinno się znaleźć.
Uwielbiam czytać takie wyznania. Znając życie to jest podobnie jak u mojej żony, histeria, potem imba w domu, obraza na matkę obraza na bogu winnego niebieskiego, bunt na zasadzie "to zostaje sama w domu ty nic nie rozumiesz" i na koniec wizyta na mikro i granie ofiary oraz biednej owieczki.
Dlaczego? Nie dla każdego święta to jakiś sirius biznes. Ja np. często pracuje w święta więc jak moja chce w tym czasie do siebie jechać to nie ma problemu.
@AnonimoweMirkoWyznania: Nie wiem jak można być takim nieczułym debilem. Bardzo Ci współczuję strasznie trudnej sytuacji i braku wsparcia ze strony najbliższej osoby. Może warto z nim spróbować mimo wszystko porozmawiać, bo może on faktycznie jest po prostu ślepy na takie rzeczy i nie rozumie jak mega trudna emocjonalnie jest taka sytuacja?
@AnonimoweMirkoWyznania: Alkoholizm to choroba. Mnie trochę przykro że wszyscy pijacy w Polsce są widziani jakby to był ich wybór, rodzina ich zostawia i wyrzuty sumienia zabija myślami "Sam tak wybrał. Nie można ratować kogoś kto tego nie chce". A jeżeli ktoś z tego wyjdzie to może liczyć co najwyżej na wypominanie, zero pochwały że się udało.
Cieszę się że w mojej rodzinie nie było nałogów, współczuję Mirabelko. Niefajnie, że facet nie
Czy ja jestem jebnięta czy mam rację?
Niestety w tym roku nie mogę jechać do siebie na wigilię ponieważ moja matka zaczęła pić a obiecałam sobie, że jak znowu zacznie to moja noga w domu rodzinnym więcej nie postanie. Mój narzeczony dowiedział się o tym, że zostaję w naszym mieszkaniu, a mimo wszystko nie zaproponował bym pojechała z nim do jego rodziny albo chociaż żeby został ze mną. On nie widzi w tym nic złego i zupełnie nie rozumie dlaczego jest mi przykro. Ja na jego miejscu na pewno wykombinowałabym tak by być razem w ten dzień a nie zostawiać go samego...
#zwiazki #seks #logikaniebieskichpaskow #logikarozowychpaskow #niebieskiepaski #rozowepaski #pomocy #kiciochpyta
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: [Wyjazdy studenckie](https://st.pl/$xvynkdla)
Komentarz usunięty przez autora
Jak znam życie to czy nie było tak, że z wielkim przytupem nie powiedziałaś że nie jedziesz na żadne zasrane święta?
Bo jak tak, to masz odpowiedź.
poruty mirasku, wesolych świat
Trzymaj się różowa.
@AkyszLewusie:
Dlaczego? Nie dla każdego święta to jakiś sirius biznes. Ja np. często pracuje w święta więc jak moja chce w tym czasie do siebie jechać to nie ma problemu.
@Ytarka ma racje.
Why not both?
Cieszę się że w mojej rodzinie nie było nałogów, współczuję Mirabelko. Niefajnie, że facet nie