Wpis z mikrobloga

@mendrix: jedyne dobre godziny pracy to elastyczne - masz ochotę to przychodzisz na 7, drugi dzień na 11 i wszyscy mają w dupie to o której przyszedłeś i wyszedłeś - robota ma być zrobiona ;D


@szdunek: to ja
@StaraSzopa: ciężko wyżyć na takim systemie... ja mam elastyczne godziny, starałam się uskuteczniać 6-14 i przez kilka dni spoko, ale potem jednak organizm zmęczony, tym bardziej, że nie zawsze można położyć się wcześnie spać - wieczorem życie też się toczy


@sehnsucht: same, często też przychodzę na 6, potem tak o 8 wychodzę coś załatwić w mieście i wracam. Najlepsze, że nie trzeba w tym systemie koniecznie wyrabiać tych 8h dziennie.