Wpis z mikrobloga

"Synek jaka depresja? Tobie się od tego kąkutera w glowie #!$%@?. Za moich czasów się szło robić w pole i nikt o depresji nie słyszał. A teraz co drugi ma depresje, wy czasu za dużo macie. Byś się za pracę wziął to byś nie myślał o głupotach CHRUM KWWII"
ja naprawde gardze swoimi rodzicami i ich wieśniackim myśleniem...
#przegryw #gorzkiezale #depresja #polak #patologiazewsi
J.....m - "Synek jaka depresja? Tobie się od tego kąkutera w glowie #!$%@?. Za moich ...

źródło: comment_P8CMOVq6InbqJ765XbeSJsx5KNIkC4dS.jpg

Pobierz
  • 59
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

Ale co to ma do mojego posta? Przecież nigdzie nie pisałem nic o ilości samobójstw. A nawet jeśli ich było mniej, to nie zmienia faktu że ludzie nadal popełniali samobójstwa bo np. mieli depresję. A Janusze później zdziwieni że taki grzeczny chłopak się powiesił.


@szasznik: to ma, że dziś mimo znacznie większej świadomości problemu, ludzie zabijają się częściej.

Może dlatego, że sama świadomość problemu nie usuwa jego przyczyny, a przyczyną
  • Odpowiedz
@Strzelec_Kurpiowski: Wedle wykresu który wrzuciłeś, liczba samobójstw od około połowy lat 60-tych zaczęła rosnąć i osiągnęła prawie dzisiejszy poziom, więc raczej nie obwiniał bym dzisiejszej kultury jako głównej przyczyny.

Po drugie, sama świadomość zdrowia psychicznego wśród większości populacji IMO znacząco nie odbiega od tego co było np. 40 lat temu. Przecież mamy pełno januszy jakich OP opisał. Młodzi też nie lepsi "idź pobiegać", "weź się w garść", "wyjdź do ludzi".
  • Odpowiedz
Wedle wykresu który wrzuciłeś, liczba samobójstw od około połowy lat 60-tych zaczęła rosnąć i osiągnęła prawie dzisiejszy poziom, więc raczej nie obwiniał bym dzisiejszej kultury jako głównej przyczyny.


@szasznik: przecież dziś jest więcej samobójstw niż w 2008 roku.

W 2008 roku było 4000 samobójstw, a ostatnimi laty w okolicach sześciu
  • Odpowiedz
@Seversky7: Co za #!$%@?? A co sądzisz, że ludzie nie zdychali kiedyś ze stresu albo na zawał albo się topili gdzieś bądź wieszali? Robili to, tyle, że nikt o tym nie wiedział i jak ktoś samobója #!$%@?ął to co najwyżej rodzina wiedziała.

@Leevvir: O zapijaniu się na śmierć nie wspomnę czy o topieniu smutków
  • Odpowiedz
XD Typowy Newski jest typowy. Możesz jeszcze zauważyć, że mogła się zmienić metodologia, definicja lub wykrywalność.


@ppp0laczek: typowy dzban wyk0pek jest typowy.

Jak niby mieli wtedy samobójstw niewykrywać?
Jak mogła się
  • Odpowiedz
@Strzelec_Kurpiowski:

Jak niby mieli wtedy samobójstw niewykrywać?

Wbrew pozorom, to wcale nie jest tak niedorzeczne jak się wydaje na pierwszy rzut oka.

Oczywiście, gdy milicjant widział truposza na linie, czy z podciętymi żyłami, to werdykt o samobójstwie jest jasny. Jednak w latach 50' i 60' społeczny odbiór samobójców był ponoć zdecydowanie bardziej negatywny i rodzina samobójcy spotykała się ze społecznym piętnowaniem/ostracyzmem, przez co ludzie wybierali też mniej oczywiste drogi. Ktoś skacze z mostu i tonie. Ktoś ładuje się pod pędzący samochód. Ktoś inny rozkręca gniazdko. I cyk, sytuacja wygląda jak nieszczęśliwy wypadek, a milicjant nie będzie wnikał, czy to może
  • Odpowiedz
@Seversky7: dokładnie. Do tego z każdej strony jesteśmy atakowani powiadomieniami, media społecznościowe pokazują nam sztuczne szczęście innych osób i nie mamy motywacji do #!$%@? o swój sukces. U mnie się poprawia mocno od kiedy robię detoks cyfrowy i mocno dbam o redukowanie do minimum czasu spędzanego na wypok, facebook, reddit itp
  • Odpowiedz
"Ola boga! Dlaczego ten Stasiek od Nowaków się powiesił? Przecież zawsze uśmiechnięty chodził."


@szasznik: Nie mówiąc o tym że kiedyś rodziny ukrywały samobójstwa bo np księża nie chcieliby pochować.
  • Odpowiedz