Wpis z mikrobloga

@szopiszpon bez sensu: jak to jeden?
A centrala w Watykanie? Miliony funkcjonariuszy na całym świecie? Przecież nie po to wymyślili, że jak papież coś powie to jakby sam Bóg powiedział - żebyś Ty teraz jakimiś cytatami z Biblii psuł interes.
  • Odpowiedz
@madiksa: > byłam raz na kursie nowe życie i podczas modlitwy do Ducha Świętego ludzie mdleli a gdy się budzili to byli tacy szczęśliwi, ożywieni... Według egzorcysty jest to oznaka uwolnienia, według niektórych napełnienie Duchem Świętym. To brzmi śmiesznie ale ja to naprawdę widziałam, ci ludzie tam przez chwilę naprawde nie kontaktowali, ale nie było im nic zlego, normalnie żyją i chodzą do dziś. Jak to tak typowo racjonalnie wyjaśnić?

Jezus
  • Odpowiedz
oby tylko wytrwać.

były duże trudności ale myślę by się podjąć

ja jeszcze nie próbowałem, ale kiedyś na pewno spróbuję (oby życia starczyło) - a jst to wyczyn, do prawie 2 miesiące dzień w dzień... robi wrażenie, przynajmniej na mnie.


@madiksa: @Ludvigus: Piszecie o tym, jakby to był jakiś heroizm, olbrzymi wysiłek. Przez takich ludzi nie da się brać na poważnie katolicyzmu i większości religii, bo wymuszony patos razi racjonalnego
  • Odpowiedz
konto usunięte via Wykop Mobilny (Android)
  • 0
@NoMercyIncluded: wiesz, to nie jest tak że nosimy kamienie etc ;). Lecz czasami naprawdę trudno jest, pojawiają się bóle fizyczne, rozkojarzenia, ciężko to opisać... W chrześcijaństwie można to nazwać trochę walka duchowa. Ale ogólnie rozumiem że dla kogoś zewnątrz może to wydawać się dziwne, trudne, niezrozumiałe, dla mnie to tez takie było
  • Odpowiedz
bóle fizyczne, rozkojarzenia, ciężko to opisać...


@madiksa: Byłem katolikiem i nie pamiętam nic takiego a modliłem się codziennie. W najgorszym wypadku można zasnąć przy klepaniu zdrowasiek. To nie jest walka duchowa, tylko klepanie na akord.
Walką jest faktyczny rozwój. Różaniec i te wszystkie wymyślne przydługie modlitwy dają co najwyżej wyciszenie i czas na przemyślenie, można to nazwać konserwacją duchową, ale w żadnym wypadku walką :D
  • Odpowiedz
Jak to tak typowo racjonalnie wyjaśnić?


@madiksa: niestety jest jeden sposób - sekta. Nie wchodź w takie klimaty bo sobie zjedziesz umysł. Jak ktoś chce się bawić w kościół to można, ale jak już takie cyrki się zaczynają to czas się zdecydowanie wycofać. Powodzenia i wytrwałości w ucieczce do normalności
  • Odpowiedz
Różaniec i te wszystkie wymyślne przydługie modlitwy dają co najwyżej wyciszenie i czas na przemyślenie, można to nazwać konserwacją duchową, ale w żadnym wypadku walką


@NoMercyIncluded: Właśnie taka jest rola modlitwy. Nawet jak jesteś sam wyobrażasz sobie że do kogoś mówisz kto Cię słucha, to układa myśli. Ale nie pytaj mnie o szczegóły bo nie jestem w tej religii, wyjaśniam pod kątem psychologicznym
  • Odpowiedz
@madiksa: Atencyjna modlitwa, to nie modlitwa:

Powiedział też do niektórych, co ufali sobie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść: «Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: "Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie, zdziercy, oszuści, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam".
  • Odpowiedz
@Plotkova99: Gdybym o tym nie wiedział, to bym tego nie napisał ( ͡º ͜ʖ͡º)
Chodzi mi o to, że OP i jeszcze jeden kolega przedstawiają to jak wielki wysiłek. Równie dobrze mógłbym napisać

Będę czytać po 30 stron dziennie, obym tylko wytrwał. Kiedyś próbowałem, ale były duże trudności!


według mnie to już lekka groteska ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz
@camelinthejungle:
To takie specjalne proxy. Gdy modlisz się przez tę Maryję wszystkie wnioski trafiają automatycznie do koszyka "do rozplątania".
Żeby Ci się tylko nie pomyliło z Matką Boską z Grajewa, bo wtedy wszystkie Twoje intencje trafią do Grajewa, a tego byś chyba nie chciał ( ͡° ͜ʖ ͡°)
  • Odpowiedz