Wpis z mikrobloga

@Vuko__Drakkainen: zasady ustala wykładowca, większość jednak ogarniętych wie, że wykłady to są dla niego, żeby miał wyrobione godziny dydaktyczne i zapłaconą pensję, nie dla studentów. U mnie na studiach nigdy nie było żadnego obowiązkowego wykładu. Zdajesz egzamin? Tylko to się liczy, to czy byłeś na zajęciach czy nie - nie ma znaczenia. Tylko w jakiś gówno uczelniach jest zasada "byłeś na wykładach? to zdałeś".
@GoddamnElectric: wiem że jest, ale to jest zasada u nieogarniętych : P pamiętam jak brałem ogun na jakimś przedmiocie z wydziału historii i gość nie pozwalał podejść do egzaminu jak się miało więcej niż 2 nieobecności XD powiedziałem, że ja podziękuję i się wypisałem.