Wpis z mikrobloga

@walczenyKon: Przy okazji zwrócę uwagę, że w tym eksperymencie z góry zakładasz, że dwójka charujących na nfz ludzi została bez pomocy. Głosujcie dalej na bombelki - ten pragram kosztuje juz prawie tyle co cały nfz.
  • Odpowiedz
@walczenyKon: podejrzewam, ze to raczej kwestia posiadania wlasnych zyc... kazdy dorosly ma swoje problemy... Jesli ktos pomoze to zajebiscie, a jesli nie to nie jest powod degradacji przyjazni
  • Odpowiedz
@walczenyKon: Ten "eksperyment" to idiotyzm.
A to dlatego że przyjaźń nie zawiera w sobie "opieki 24h nad sparaliżowaną żoną kolegi"

Jeśli uważasz że to jest rola przyjaciela...

To równie dobrze mógłbyś oczekiwać od tego przyjaciela że na 3 miesiące wyjedzie aby na rehabilitację twojej żony zarobić.
Ba - to będzie ŁATWIEJSZE zadanie niż opieka o której mówisz.
  • Odpowiedz
@walczenyKon: to ja się postawię w prawie identycznej i realnej sytuacji: nie po to płaciłem gruby hajs na NFZ żeby męczyć dupę znajomym 24/7. Dla takiej osoby można bez problemu rozpisać program wizyt domowych pielęgniarek codziennie w określonych porach i zapewnią one o wiele lepszą opiekę przez te 30 minut, 3 razy na dzień niż znajomi i ich obecność, z której i tak nic nie wynika. Zeby nie wyjść na
  • Odpowiedz