Aktywne Wpisy
![exori_vis](https://wykop.pl/cdn/c0834752/cfd73dc688a4324c9b6885fa9b0a43ab4a139a3faa54cf74f0003d9466a71daa,q60.png)
exori_vis +158
Sprzedam Wam fajny protip. Kiedyś miałem managera który chciał wywierać presję i do zadania które estymowałem dałem większa estymatę niż on się spodziewał. I on na to „No nie, przecież to tylko wyciągnięcie z bazy danych i zwalidowanie”. Ja zaniemówiłem i zagotowało się we mnie lekko. Udostępniłem swój ekran, wszedłem do repozytorium i powiedziałem - „Tutaj jest repozytorium kodu, jest dla każdego otwarte. Proszę, pokaż mi, zrób Pull Requesta - jak to
![luxkms78](https://wykop.pl/cdn/c3397992/luxkms78_Zyl0a94siW,q60.jpg)
luxkms78 +186
![luxkms78 - #silownia](https://wykop.pl/cdn/c3201142/a3b1acce343d1805df197db2dfcc182f6afc3265d06373f84afeb80a33439d48,w150.jpg)
Mirki i Mirabelki, co ważniejsze: pieniądze czy więzy rodzinne?
Mój #rozowypasek pochodzi ze wsi. Jej rodzice mieli kawał pola, który został podzielony, dwie siostry dostały duże działki budowlane, natomiast resztę pola oraz dom po nich otrzymał brat, który miał potem z niego wykroić coś dla mojej narzeczonej ( w czasie podziału była ona bardzo małym dzieckiem)
Jako że już niedługo chcemy rozpocząć budowę naszego domu (bombelek w drodze here), udaliśmy się do brata z prośbą by spełnił tamte (oczywiście ustne) ustalenia i wykroił działkę na dom.
Zostaliśmy wyśmiani. Ziemia jest jego, i będzie ją trzymać do swoich dzieci a skoro rodzice nic różowemupaskowi nie dali, to jej problem.
I teraz jest kłótnia z różowympaskiem.. Ja tłumaczę mojej lubej że jest coś takiego jak zachowek, i każdy ma otrzymać część.
Ona że nie będzie się kłócić o pieniądze z rodziną, bo jest najważniejsza.
Od tego czasu ona udaje ze nic się nie stało, dalej jeździmy do jej brata na uroczystości rodzinne, a ja czuje jakby śmiał się nam w twarz.
Dodam że rodzice narzeczonej jeszcze żyją. Jest im z tego powodu przykro, ale jak powiedzieli "siłą przecież tego z powrotem nie wezmą" i :"co się stało to się nie odstanie", głupio wyszło.
Każdy z dzieci coś dostało, my zaczynamy budowę domu i pieniądze ze sprzedaży działki pomogłyby nam wziąć mniejszy kredyt.
Powiedzcie mi, czy jestem przebrzydłym materialistą żądnym pieniędzy czy jednak trochę jest to nie fair?
Czy nadal udawać że się kochamy i nic się nie stało, czy może nie kłócić się o to, ale unieść honorem i zerwać kontakty?
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Co zrobić w tej sytuacji?
Lista #!$%@? w całej sytuacji:
1)Twój różowy niestety, że jeszcze tam jeździ i udaje, że wszystko jest OK. To powinno być ostrzeżenie również dla Ciebie, że przy ewentualnym konflikcie między Tobą a rodzicami wybierze ich
2)Jej starzy że #!$%@? taki manewr.
Ja bym olał to pole i zerwał kontrakt w #!$%@?.
Może zastanówcie się ile ta ziemia jest warta XD jak to nieduża kwota to nie ma co brnąć w taki spór aczkolwiek zadbałbym o to, żeby reszta rodzeństwa i rodzice nie zapomnieli tego bratu.
- udawać że nic się nie stało - promowanie #!$%@?ństwa
- unieść honorem i zerwać kontakty - brat będzie nadal cieszył mordę, a znając życie skończy się rozpadem waszego związku
- iść do sądu - zaognienie kontaktów z - bądź co bądź - rodziną, potrwa to lata, znowu potencjalny rozpad związku.
Najmniejszym złem wydaje się chyba bramka nr 3, w końcu relacje z rodziną
A pod tym się swoją drogą podpisuję.
Na Waszym miejscu starałbym się o zachowek, po czym urwał kontakt, przynajmniej z tym bratem. I moim zdaniem nie jesteś materialistą, tylko walczysz o to, co należy się różowej.
To samo ma się z darowiznach, mieli to darowali x czy y i nie mają obowiązku dawać z i jak z nie dostał to nie ma podstaw się domagać.
Fajne to to nie jest, ale na jakich podstawach prawnych chcecie się czegoś od nich domagać?
Kto jest właścicielem działki? Jeśli brat, a darowizna była ponad 10 lat temu to możecie mu naskoczyć.
Rodzice za życia mają prawo dysponować swoją własnością jak im się podoba. Jeśli w umowie darowizny nie było żadnych warunków to wtedy obdarowany ma pełne prawo własności.
Już pomijam że Ty nie masz tu nic do powiedzenia, w kodeksie cywilnym i rodzinnym nie ma czegoś takiego jak narzeczony,
@alfka: gdyby tylko było takie centrum wiedzy gdzie po wpisaniu "zachowek" pokazuje się definicja xD Co do autora. El Classico Januszy. Widziałem te akcje w rodzinie. Dramat. Dla kobity ultimatum albo oni albo ty. Z rodziną wychodzi się ładnie na zdjęciach. A pieniędzy nie wyszarpiesz.
edit: A bombelek w drodze. Gratuluję właśnie przegrałeś życie. Będziesz jeździć po obiadkach gdzie plują ci w
@AnonimoweMirkoWyznania: No, brat widocznie tak nie uznaje, więc dlaczego ona ma to uznawać?
@AnonimoweMirkoWyznania: (-‸ლ)
Jak Twoja narzeczona stanie