Wpis z mikrobloga

To co od kilku miesięcy się dzieje w Kuala Lumpur to jest jakaś przesada. Każdy pewnie słyszał, że płonie 'Amazonia'. Mało kto wie, że na Sumatrze wypalane są ogromne połacie lasów. Większość jest wypalana pod uprawy oleju palmowego. Cały ten syf leci z Indonezji na Malezję i KL gdzie od kilku lat mieszkam.

Dawno nie było aż tak źle. Do tego stopnia, że musieliśmy się zaopatrzyć w filtr powietrza do mieszkania. Całe miasto jest pokryte 'mgłą' która jest rezultatem wypalania w/w lasów. Bóle głowy, kaszel i inny szajs związany z tą sytuacją to już powoli normalność - jakkolwiek źle by to nie brzmiało.

Powietrze normalnie widać i czuć. W każdym oddechu. Maski są wyprzedane w sklepach, nawet te, które i tak nie pomogą na to co wisi w powietrzu. Filtry powietrza na zamówienie. Na swój czekaliśmy tydzień. Jakiekolwiek wyjście na dwór czy to do parku, na basen itd. jest conajmniej nierozważne.

Widoczność oceniam na mniej niż kilometr. Zmierzyłem dystans na google mapach od budynku gdzie mieszkam do tego, który jako tako widzę z okna. Foto w zalaczniku.

Rząd Indonezji ma to wszystko w dupie. Malezyjskie firmy pod przykrywką tego co #!$%@? się w Indonezji zaczęły wypalać lasy na półwyspie.

#podroze #malezja #friqbloguje #zalesie


EDIT:

Prawie 1500 szkół pozamykanych w wielu miejscach do piątku.
SentineI - To co od kilku miesięcy się dzieje w Kuala Lumpur to jest jakaś przesada. ...

źródło: comment_9YH6yExVpLmNefjCeZArQeKPnEifJi2m.jpg

Pobierz
  • 102
@SentineI: Yo Mireczku! Z kumplem siedzimy od prawie dwóch tygodni w Malezji, a do Niedzieli w samym KL. Może chciałbyś wyskoczyć na jakiś obiad czy piwko ;)? Daj znać na PW