Wpis z mikrobloga

W sumie to ma racje, a co do klaskania w taxi czy autobusie, to nie jest to tak trudne i niebezpieczne jak latanie samolotem, mi tam obojętnie, ale zawsze klaszcze w podzięce za wysiłek i ciężka pracę która wykonał żeby byc w tym samolocie pzdr
@promyczek_94: @DoWhatYouWantButThinkAboutTheOmen:
No i dokładnie, #!$%@?ć.
Chcesz komuś powiedzieć, że dobrze wykonał pracę, to powiedz.
Chcesz szczerze zaklaskać, to zaklaszcz.

Nikomu się przykro od tego nie zrobi, skromni co najwyżej będą zawstydzeni.

A że parę burasów, z oburzeniem lub bez, pomyśli sobie "ale siara", to kogo to obchodzi.

Brawo, kolego! #!$%@? post!

;)
@DoWhatYouWantButThinkAboutTheOmen: Ale #!$%@?ą mnie takie heheszki z dupy.

Wiesz jaka jest różnica między taksówką/autobusem a samolotem? Pierwsze dwa może prowadzić ameba umysłowa. Gdyby taksiarz dostał zawału i prosił żebyś podwiózł go do szpitala, to siądziesz za kółkiem i pojedziesz, a największym wyzwaniem jest obsługa sprzęgła i dźwigni zmiany biegów. Jak kierowca coś spieprzy przy podjeździe na peron to w najgorszym przypadku będzie miał do wymiany oponę/felgę a nie 200 trupów na