Wpis z mikrobloga

@Mokadelic: Lol. Przyjeżdżasz do Anglii bez znajomości języka i kontaktów, łapiesz pierwszą z brzegu pracę w magazynie. Rezultat: stać cię na wynajem flata/pokoju, po miesiący czy dwóch kupisz sobie jakieś tanie, używane auto, żyjesz kupując co chcesz w miarę rozsądku, dwa razy do roku polecisz do ciepłych krajów na krótkie wakacje i jeszcze zostanie Ci nieco oszczędności.
Analogicznie w Polsce: szukasz pracy przez dwa miesiące, mieszkasz u rodziców lub wynajmujesz miejsce
@khaes: to chyba cie kolego dawno w pl nie bylo. W moich rejonach (slask) lajtowa robote na produkcji znajdujesz doslownie wykonujac jeden dwa telefony czyli w 5 minut. Z takiej roboty z 2 sobotami masz spokojnie 3k, z czego kawalerka na miesiac to 1k. Analogicznie w uk zarobisz za tyranke okolo 1000f o ile bd mial godziny bo jak nie to nawet tego tysiaka nie zarobisz a koszt kawalerki to od
@Ziomek420: Jestem 2,5 roku za granicą, a więc od niedawna. W Polsce ten sam rząd, a gospodarka coraz mniej wydajna, lepiej nie jest bo przecież mam tam ciągle znajomych i rodzinę, którzy mówią mi co i jak.

Moje doświadczenia. W Polsce mieszkałem we Wrocławiu i nie mając żadnego praktycznego wykształcenia (Chciałem poświęcić się pracy naukowej na Uniwersytecie, ale nie wyszło - został tylko stracony czas) ciężko było mi znaleźć jakąkolwiek robotę,