Wpis z mikrobloga

Mireczki, jest sprawa, siostrzeniec mojej żony jest prześladowany w szkole, a ja chyba muszę coś z tym zrobić. Grupka chłopaków bije go i szykanuje. Dodam, iż chłopak jest adoptowany, co być może ma znaczenie w kontekście tego jak jest traktowany. Przyjmijmy, że ma na imię Adaś. Przykładowo wczoraj, Adaś poszedł do toalety i chciał podać rękę na przywitanie chłopakowi, który mieszka kilka domów dalej, dostał kopniaka w brzuch. I nie, to nie była zabawa, bo aż skulił się z bólu. Zobaczyła to jedna z matek, która przyszła odebrać swoje dziecko i zaalarmowała wychowawczynię. Co zrobiła wychowawczyni? Oczywiście nic nie wspomniała matce Adasia. Takich sytuacji było multum. Jak możecie się domyślić, ani wychowawczyni, ani dyrektorka nie podjęły żadnych stosownych kroków, mimo iż rodzice wielokrotnie im to zgłaszali. Nie pomagają także rozmowy z rodzicami tych dzieci, bo jak sama mówi matka jednego dziecka z tej bandy - ona próbuje, ale jego ojciec się cieszy i dopinguje syna w tym zachowaniu. Co więcej, ojciec ponoć zachowywał się tak samo w stosunku do ojca Adasia, gdy byli w szkole. Kuratorium ponoć było już nie raz i nie dwa alarmowane, ale to nic nie dało. Dodam, że jest to mała mieścina w woj. małopolskim, gdzie każdy każdego zna.
Może ktoś z Was miał podobną sytuację? Zamierzam wkroczyć, bo Adaś jest świetnym dzieckiem i nie chcę, aby ktoś zepsuł mu dzieciństwo.
Proszę na razie o jakieś wskazówki jak załatwić to sprawnie. Nie wchodzi w grę mordobicie, chcę załatwić to zgodnie z prawem.
#szkola #przemoc #nauczyciele #dzieci #kiciochpyta
  • 117
@koalapower: Samemu do kuratiorium nic nie zdziałasz. Przyjada, skontroluja papiery - w papierach bedzie wszystko dobrze, więc jest wszystko dobrze.

Zgłoś na policje, zbierz jeszcze kilka innych osób które podpisza się pod pismem do kuratorium. Podeślij im ładne wypociny wraz z sygnaturą sprawy na policji. Może wtedy coś ruszy. Jak nie to kopia do mediów.

Ale tutaj rozwiazanie jest jedno: zabierasz dziecko ze szkoly

Ah, informowanie dyrektora/nauczycieli nic nie da -
@koalapower: zapytam koleżankę wicedyrektorkę w podstawówce co najwredniejszego możesz zrobić, ale na razie sądzę, że trzeba napisać pismo na zaniechania ze strony szkoły i pismo wysłać do kuratorium z KOPIĄ do prokuratury, dyrektora, i wszystkich swiętych.
@mccloud: nie do końca, koleżanka opowiadała że można to załatwić, ze kuratorium przeprowadza wywiady z rodzicami, uczniami itd, i nawet jeśli papiery są czyste to i tak dojdą do prawdy
@koalapower: Proponuję porozmawiać z rodzicami dzieciaków, a jeżeli w trakcie rozmowy będą się wypierać albo to ignorować, to wtedy poinformuj ich, że jak nie przywołają swoich dzieci to porządku, to następnym razem powiadomisz policję, kuratorium oraz wejdziesz na drogę sądową.
@mccloud: nie do końca, koleżanka opowiadała że można to załatwić, ze kuratorium przeprowadza wywiady z rodzicami, uczniami itd, i nawet jeśli papiery są czyste to i tak dojdą do prawdy


@darthbob: Mam całkiem odmienne doświadczenie. Kuratorium przyjechało (do przedszkola), skontrolowało i w odpowiedzi dostałem mniej więcej "w papierach jest ok, dyrektorka twierdzi, że jest ok. Sytuacje które Pan opisał nie miały miejsca".

Wiec w pracę kuratorium to ja już nie
@koalapower:
Robisz tak:
1. Najpierw pismo do dyrektora, zanosisz osobiście do sekretariatu i wymagasz od pani z sekretariatu adnotację na odwrocie dokumentu w stylu "Przyjęto dnia...."
2. dajesz dyrektorowi 2 tygodnie
3. Jeśli kroki nie zostały podjęte to zanosisz do sekretariatu kolejne pismo, w którym prosisz o wyjaśnienie dlaczego nie zostały podjęte żadne działania. Kopie drugiego pisma będą 3 (oczywiście widoczne na przekazanym dokumencie do kogo kopia): do siebie samego, do
@koalapower: Nie wiem czy jest sens uderzać najpierw do dyrekcji, dyrekcja albo sprawę oleje albo "przestańcie bić" co skończy się jeszcze większym odwetem.

Skoro sprawa wygląda jak wygląda to od razu na policję. A do kuratorium też od razu że dziecko jest prześladowane, sprawa już leży na policji, i co za niekompletne błazny pracują w tamtej szkole że dochodzi do takich rzeczy.
@koalapower: jak najbardziej dobre rady od @darthbob ale tak czy siak dobrze jest iść zgłosić też sprawę policji. W klasie mojego młodszego brata był taki bananowy Oskarek którego tatuś właśnie zachęcał do takich świetnych zachowań głupio przy tym rechocząc. Gówniak terroryzował cała klasę każąc im znęcać się nad najsłabszymi, aż doszło do sytuacji gdzie nagrywali na yt czy gdzies telefonami jak biją mojego brata, mnie szlag trafił, i policja bardzo fajnie
Wychowawczyni później próbowała jeszcze jakichś manipulacji że to wina tych bitych, że się wyróżniają będąc nieśmiałymi ( )


@Iwanejro: no co za #!$%@?, przepraszam za wyrazenie, ale inaczej sie nie da.
I taka franca ma uczyc dzieci, to sie po prostu w glowie nie miesci ;/

@koalapower: napisz koniecznie, jak sie sprawa rozwinie. Mam nadzieje, ze sie uda rozwiazac pomyslnie dla mlodego.
Ale tutaj rozwiazanie jest jedno: zabierasz dziecko ze szkoly


@mccloud:
Z przykrością potwierdzam. Ja wiem i rozumiem, że to przecież nie jego wina. Ja wiem, i rozumiem, że sytuacja w której jedyne konsekwencje ponosi ofiara jest porypana.

Ale to jest jedyne działanie, które będzie skuteczne.

Znam taką sytuację z pierwszej ręki - ze wstydem przyznaję - to ja byłem jednym z tych, którzy się znęcali.

Nie potrafię sobie wyobrazić działań, które
@koalapower: Jak kiedyś byłem mały i wszystkie dzieci mi dokuczały to mi wmawiali, że to musi być moja wina, bo to niemożliwe, "żeby wszystkie dzieci się na ciebie uwzięły, to musi być coś z tobą nie tak". Potem jak robiłem prawo jazdy to instruktor się zapytał mnie czy ja nie jestem synem tego gościa co się znęcał nad wszystkimi w tym nad nim. lol. Małe miejscowości.
  • 31
@koalapower kurcze nie wiem czy to będzie dobra rada ale moze warto pomyśleć o jakichś zajęciach sportowych typu karate, judo żeby młody miał się w razie czego jak bronić? Wiadomo że to nie jest rozwiązanie ale może to trochę wzmocnić jego pewność siebie która pewnie jest teraz bardzo niska. Poza może warto byłoby umówić dzieciaka na kilka wizyt u dobrego psychologa dziecięcego, żeby pomógł mu się z tym uporać psychicznie? Wakacje to
@koalapower po pierwsze wszystkie właściwe organy - dyrekcja, kuratorium, policja... Wyślij pismo i na dole wylistuj wszystkich. Może i Rzecznik Praw Dziecka mógłby się tym zainteresować? W drugiej kolejności media... Radio, lokalne portale, uwagi, i inne. Na pewno ktoś się zainteresuje a to wystarczy żeby zmotywować dyrekcje