Wpis z mikrobloga

i to jest jak najbardziej poprawne myślenie, zawsze mnie bawili ludzie, którzy np. jadą na drugi koniec miasta kupić kabelek czy inną pierdołę 5 złotych taniej bo jest taniej (mimo, że tracą na to przynajmniej godzinę jak nie więcej, przyjmując najniższą godzinową stawkę to tracą 12,70 zł netto) Xd


@fan_comy: gorzej jak jadą tam jeszcze jakimś mustangiem który pali 20l na 100 ;)
  • Odpowiedz
@LoordHagen: Niekoniecznie. Miałem podobną sytuację. Ale starowałem z końcówki więc miałem miejsce siedzące, a wracałem, gdy było luźno, więc też siedziałem. A w tedy mogłem sobie czytać gazety / książki lub tracić czas na wykopie. Więc można byłoby to robić w czasie" tańszej jazdy" zamiast w domu "za darmo".
  • Odpowiedz
@szkorbutny: kalkulacje nie obliczają oszczędzonego czasu, którego nikt nam niestety już nie zwróci - nawet za pieniądze. Gadanie że osoby samotne nie potrzebują auta też jest pozbawione sensu w związku z tym.
  • Odpowiedz
@szkorbutny: Wychodzi 715zł rocznie za rower. Pewnie można tyle wydać mając jakieś wysokie grupy, wymieniając je regularnie w serwisach itd. Jednak większość ludzi ma jakieś dojazdówki o wartości w przedziale 10-1000 które można bez stresu zostawiać przed miejscem pracy. Myślę, że na spokojnie można obciąć te koszta o połowę.
  • Odpowiedz
@LoordHagen: no wlasnie :) czas jest czasem. Mozesz go wykorzystac jak chcesz a nawet jak nic nie zrobisz to psychika sie zrelaksuje. Ja do pracy często stoje w malych korkach ale i tak kurde jestem szybciej niz mpk. I moge wyjsc z domu pol godziny pozniej. Oczywiscie moglbym kupic miesieczny i jezdzic ale no sory, cenie sobie wygodę i za nią płacę. Ale takich dyskusji nie ma sensu przeprowadzać z
  • Odpowiedz