Wpis z mikrobloga

Mirki, #chwalesie - nareszcie stałam się kobietą.

To znaczy wlazłam dzisiaj na wagę i zobaczyłam 49,9 kilo, co znaczy że zrzuciłam 18 kilo od listopada (ʘʘ).
W planie jeszcze 5 (154 cm, więc krasnal z tej strony, to wciąż nie będzie niedowaga) i może wtedy zrobię dobre pokaż formę. Bo teraz masa już trochę ogarnięta, więc czas na rzeźbę.

Z góry przepraszam za sebiksowo #!$%@?ą bluzkę, ale akurat w niej udało mi się znaleźć zdjęcie sprzed ~18 (przy 154 cm to raczej zauważalna różnica) kilo i chciałam jako-tako pokazać zmianę i że ja to ja.

Wiem że zdjęcie "przed" jest słabe i mało widać, ale jakiś czas temu kompletnie nie umiałam żyć ze sobą, więc i tak to zdjęcie pokazuje boleśnie dużo (). A teraz nawet w miarę pewnie się czuję stojąc przed lustrem.
Narysowałam szczałeczkę, żebyście widzieli które jest "przed".
Wiem że "mirko to nie instagram, wypieprzaj z tymi płaskimi cyckami" ale może kogoś zmotywuję, komuś pokażę że się da, i tak dalej ¯\_(ツ)_/¯. Dodatkowo dokładnie 2 miesiące temu wrzuciłam zdjęcie z wagą 56, więc uznałam że może ktoś jest ciekawy, jak tam postępy. W sumie są ʕʔ.

#chudnijzwykopem #atencyjnyrozowypasek
Pobierz
źródło: comment_ZBnDvh2jnw36Z7GZUiYBx3OzeB7SvAfY.jpg
  • 231
@caslin: Zrzuciłaś praktycznie 27% wagi, przecież to trudne do wyobrażenia, gdy się popatrzy na procenty. Czujesz to na co dzień, choćby wchodząc po schodach? Co tam, idąc zwyczajnie po płaskiej ziemi?

Ja jestem po przeciwnej stronie barykady, wstałem dziś wcześniej, by na śniadanie zasadzić sobie podwójną porcję placków za ~1800kcal. Dzisiaj po raz pierwszy uczciwie przekroczyłem 80kg (na czczo i trochę odwodniony), a chciałbym dobić do ~90 i jest ciężko, nie
Mirki, #chwalesie - nareszcie stałam się kobietą.

@caslin: Byłaś kobietą, stałaś się lalką :P

Wiedz, że nie wyglądałaś źle, jakoś tragicznie i teraz nie jest, więc o ile tak się lepiej czujesz - gratulacje.