Wpis z mikrobloga

@marv0oo: śmiechem żartem ale go rozumiem. Koledzy mi opowiadali kiedyś, że po ostrym pijackim melanżu zdarzyło się ze jeden wysikal się na tapczan a drugi na podłogę w salonie. Gdybym nie znał tej historii to faktycznie pomyslalbym że to jedyny taki czub. Ja takiego stopnia Nirvany jeszcze nie osiągnąłem
  • Odpowiedz
@marv0oo: no raz :) możliwe że ma problem z alkoholem. Wśród ludzi którzy organizują imprezy, czyli dji, artystów i managerów to spotykane zjawisko
  • Odpowiedz
@dplus2: ja kiedyś wracałem z imprezy z dwoma #!$%@? kolesiami. Odwoził nas kolo poznany przy okazji swoim samochodem (ten aokurat byl trzeźwy) . Nagle jeden z tyłu zaczął rzygać w samochodzie. Drugiemu, który siedział sie udzieliło. Odwrócił się kierowca i... tez puścil pawia na kierwonicę i zegary.

kierowca był trzeźwy więc wysiał i haftował na zewątrz a ci dwaj centralnie wymiotowali w srodku
#!$%@? siedziałem w tym samochpdzi ei czulem sie
  • Odpowiedz