Aktywne Wpisy

Jade +388
Szukam dzialki budowlanej. Na grupie facebookowej dot. działek zadałem pytanie o takie dzialki, Pani odpisała i dała linka do ogłoszenia pośrednika. Umówiłem się na oglądanie i pani pośrednik nie pamiętała wymiarów dzialki, granice miały być oznaczone przez geodetę - nie potrafiła znaleźć palików. Najlepsze jednak przed nami. W miejscowym planie zagospodarowania czesc dzialki jest przeznaczona na drogę dojazdową, więc pytam co z tą drogą, pani pośrednik coś mówi że w sumie nie
janburner +9
Rozwala mnie zawsze na łopatki jak faceci w postach o związkach odwołują się do tzw. hobby. Co to w ogóle znaczy mieć hobby i co to ma niby mieć wspólnego z atrakcyjnością faceta? Która kobieta będzie pożądać mężczyznę dlatego, bo ma dużą kolekcję kaktusów albo umie wymienić wszystkie polskie dworce kolejowe w kolejności alfabetycznej? Trzeba ludzi leczyć z tego mega cope'a. #blackpill #redpill #zwiazki





Mam dom, średnie auto, nie mam długów, lubię raz do roku wyjechać w jakąś podróż, plus kilka mini wypadów w roku i to tyle.. Co mogę, to oszczędzam i dzięki temu i w ch.. cięzkiej pracy mam co mam, i szczerze mówiąc nie mam ochoty na nic więcej. Po prostu nowy laptop, telefon, auto nie robi na mnie za grosz wrażenia, szczerze mówiąc, nigdy nie robiło. Nie miałem parcia na lepsze, droższe, nowsze, tak zostałem wychowany (przez matkę głównie), mimo, że było biednie mocno, a atmo momentami mocno średnie. Alko tata. Wtedy też sobie wgrałem w głowie, że nie chce od życia nic, tylko najświetszy spokój, spokojne wieczory, noce i święta. Z radoścą i bez strachu. I to osiągnęłem
Jedyne czego bym, pragnął, to jako takie bezpieczeństwo finansowe i spokojne życie. Dobijam 40 tki i już nie chce mi się ciężko pracować, i nie mam już takiej potrzeby. Czuję za to jak życie, w rozumieniu rześkich wiosennych poranków, przechodzi mi przez palce i to mnie ciut smuci.
Nie zrozumcie mnie źle, bo wiem, że są tu w większości ludzie na dorobku. Ale faktycznie mając gdzie mieszkać, czym jeździć, mogąc pozwolić sobie na kilka zakupów ciuchów czy kosmetyków w roku, jakiś koncert, teatr, impreza, itp, co trzeba więcej ? rozumiem, że są tacy którzy mają parcie, ale jak się tego nie czuje, to po co niszczyć sobie zdrowie i marnować życie. Po hotele 5*, po nową brykę i inne bzdury?
Naprawdę dochodzę do wniosku, że z pracy, to plan podstawowy, bo nie chcę obudzić się na kardilogii w wieku 55 lat, z poczuciem p---------a ostatnich najlepszych lat, ale za to z bmw na szpitalnym parkingu. Przecież to jakaś nieludzka iluzja, to program wgrany ludziom, żeby poza kupowaniem nie widzieli wiele więcej..
Sorki jak kogoś uraziłem, ale takie moje zdanie...
#pracbaza #psychologia #finanse
Komentarz usunięty przez autora
@pit_1989: nie tyle się chce co po prostu musisz, jest różnica xd
Ale to, co tu napisałeś brzmi bardzo sensownie,
@KrolWlosowzNosa: czyli masz w zasadzie wszystko co niezbędne do życia i jesteś bez kredytu hipotecznego czyli największego wydatku w życiu praktycznie każdego człowieka na tym świecie, w dodatku stać Cię na jakieś różne wyjazdy czyli masz na to pieniądze. Myślę, że zdecydowanej większości ludzi to wystarczy
@KrolWlosowzNosa: no właśnie to mamy ten sam problem. Co z tego, że masz wszystko, jak na wyjazd wspinaczkowy pod namiot już się nie chce jechać spać na ziemi i wstać z lumbago. Z biegiem lat tak myślę, że mniej okrutnym żartem byłoby życie puszczone od tyłu, jak w tym dowcipie było: