Wpis z mikrobloga

Mam koleżankę w pracy, nazwijmy ją Zosia, przyszła rok temu. Zosia wierzy w wojujący feminizm, Zosię molestują wszyscy męscy pracownicy, a jeżeli akurat nie ją - to np. mnie, albo inne dziewczyny które by się w łeb popukały na takie #!$%@?. Spectrum jej oskarżeń rozciąga się od administracji po dyrekcję, i można je streścić: "Gapią się na mnie obleśnie, na moje cycki, na moją dupę" vel. "Otarł się o mnie w sekretariacie",