Wpis z mikrobloga

@Sieniu: mi w segmencie wstyd wstawiać po 22, za to jak mieszkałem w bloku nie przejmowałem się tym kompletnie, zwłaszcza biorąc pod uwagę że piętro wyżej trwał melanż (średnio 20-22h dziennie) ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@Sieniu: ja też nie włączałabym pralki, tylko zamoczyla pranie i do rana może poleżeć. I robiłam tak, gdy np. pies się rozchorował w nocy. I sama nigdy nie byłam obudzona przez czyjąś pralkę, no dajcie spokój. Rozumiem, że np. sąsiad z góry miał małe dziecko, które potrafiło się rozbeczeć nad ranem i to jest coś, na co nic nie poradzę, ale gdyby włączał jeszcze pranie, to poszłabym zapytać, czy #!$%@?ł. I
@Sieniu: Nie no zajebiście tak spać sobie do pracy na 7 a w połowie snu jakaś kretynka odpala pralkę, która #!$%@? przez godzinę w podłogę. Już lepsze są dzbany drące mordę na klatce, pokrzyczą 5 minut i idą spać, a pralka dalej #!$%@?. Pewnie gościu mieszka bezpośrednio pod nią i mu po całym suficie się to niosło. Tez bym się mocno #!$%@?ł, ale na szczęście nie mieszkam w bloku i mnie
@Ramboobambo: A moim zdaniem to działa w dwie strony i jest bardziej skomplikowane. Jak się mieszka w bloku to trzeba się liczyć z tym, że mieszka się z innymi za ścianą. I nie #!$%@? pralką, ale licz się z tym, że ktoś może #!$%@?ć. Niestety. Poza tym #!$%@? mnie taka wybiórczość. Nade mną mieszka gówniak jakiś i tak wyje całymi dniami jakby go ze skóry obdzierali. No #!$%@? całymi dniami i