Aktywne Wpisy
kamilek123 +22
Jak wasi rodzice reagują, że siedzicie na neet? Ja ostatnią maturę miałem w poniedziałek, więc dopiero 3 dzień siedzę, a już 2 dzień #!$%@? i matka daje mi znać jaki ze mnie nieudacznik bo se filmy oglądam i nie mam pracy wtf. I jeszcze chcą bym do wojska szedł, bo dostałem list o zasadniczej dobrowlonej służbie
#przegryw ##!$%@? #samotnosc #neet #przegrywpo30tce #depresja #wychodzimyzprzegrywu #gownowpis
#przegryw ##!$%@? #samotnosc #neet #przegrywpo30tce #depresja #wychodzimyzprzegrywu #gownowpis
Soothsayer +62
dzisiaj podczas biegania wybiegłem prosto na dzika, na szczęście zesrał się równie mocno co ja i zamiast atakować to #!$%@?ł tak jak ja xD w ogóle to ciekawe bo wczoraj też go widziałem, ale dalej i chyba nie ma żadnego stada, biedak nie rucha i tylko się szwęda to tu to tam, zrobiło mi się go szkoda
#przegryw #samobojstwo #depresja #fobia #lek
Mireczki, chciałem się pożegnać. Nie mam komu zostawić listu także traktuje Anonimowe jako swoistą spowiedź.
Od czego by tu zacząć, rodzina patologiczna, apodyktyczna matka, silnie narcystyczna z borderem/problemem z emocjami. Ogólnie nie można było jej się sprzeciwić, chodziłem w ciuchach które jej się podobały, brak poszanowania jakichkolwiek granic, ciągła krytyka, przemoc fizyczna, wymaganie nienagannego zachowania, perfekcji. Aktualnie nie mam z nią kontaktu, straciła mieszkanie własnościowe, #!$%@?ła cały hajs, mieszkała 11 miesięcy w przytułku dla bezdomnych,
Ojca nie było, miał mnie w sumie w dupie, zero walki o mnie, chciał tylko spokoju, #!$%@? #!$%@?. Ale dostał od życia to na co zasłużył.
W szkole przemoc ze strony rówieśników, wyzwiska, zrzucanie na ubocze, alienacja,słabe oceny, schemat ciągnął się tak do końca szkolnictwa.
Przez ten okres brak jakichkolwiek bliższych znajomych poza, chyba jedną osobą.
W pierwszej pracy poznałem Konrada który sporo mi pomógł, pozwolił mi stanąć na nogi, ale, tutaj, niestety #!$%@?łem sprawę, skrzywdziłem go.
Podjąłem się od około 3 lat pracy nad sobą, siłownia, psychologia, próba nauki czegoś ciekawego. W tamtym roku podjąłem się terapii, było w sumie spoko, zabujałem się w terapeutce, w dość brutalny sposób przekazała mi że nie ma opcji na jakikolwiek związek, chociaż, przez czas trwania terapii miałem zupełnie inne wrażenie. W sumie na terapii poczułem się pierwszy raz, jak dziwnie by to nie zabrzmiało, szczerze lubiany i chyba kochany(?). Cokolwiek to znaczy.
Po terapii wylądowałem w szpitalu psychiatrycznym
Zostałem wrzucony na oddział psychoz, niezbyt dla mnie, poprosiłem o przeniesienie, na oddział gdzie leczy się zaburzenia osobowości. Na rozmowie z panią kwalifikującą
usłyszałem że mam słabego wewnętrznego krytyka i ona ma bardzo duże wątpliwości czy ja wytrzymam na oddziale (no #!$%@? serio, jak gdyby moja matka nie miała wpływu na to że jestem tak wrażliwy na krytykę. X #!$%@? DE, Polska psychiatria na NFZ, zaorać, a pani ordynator serdecznego #!$%@? w dupę.) byłem tam miesiąc, ale poza, wymuszoną rozmową z panią psycholog która zbytnio się swoją pracą nie przejmowała, grałem w pingponga i byłem na antydepresantach, w szpitalu okazało się kim jest moja siostra i ojciec, który, wiedząc że, wychodząc ze szpitala nie mam gdzie się podziać odmówił mi przechowania u siebie. Jak to ujął (stworzyłoby to komplikacje), ta, bo jestem owocem jego zdrady i żona która mieszka z nim w jego mieszkaniu zapewne nie chciałaby mnie nigdy na oczy zobaczyć. Dość ciekawie ujął te komplikacje.Wszyscy znajomi, poza w sumie 3 osobami, wyłożyli #!$%@? i nawet się nie pojawili w szpitalu w odwiedziny, nie mówiąc o jakimkolwiek telefonie.
Żeby tego było mało, "znajomy" ze szpitala zaoferował pomoc w postaci kupienia jedzenia, po wyjściu ze szpitala i łaskawym ogarnięciu mieszkania, kontaktowałem się z nim, najpierw przełożył spotkanie po czym nie odpisał już na sms i nie odbierał telefonu.
Po szpitalu wpadłem w długi, straciłem jakiekolwiek poczucie sensu istnienia, nie mówiąc o jakimkolwiek zainteresowaniu swoimi potrzebami, przestałem się myć, nie mówiąc o jedzeniu.
Z niczego nie jestem w stanie czerpać przyjemności, moje dwie miłości w postaci muzyki i jazdy samochodem również umarły. Jestem w stanie jedynie czuć się "dobrze" leżąc w łóżku.
Aktualny stan to zajebiście ciężka depresja, ciągłe stany lękowe, fobia społeczna + lęk społeczny, problem z emocjami, nie umiem nawiązywać relacji z innymi ludźmi, boje się kobiet, do tego zaburzenia osobowości F60.6 - Osobowość unikająco-narcystyczno-paranoiczna.
Wyleczyć się z tego nie wyleczę, depresja będzie wracać, nie mówiąc o stanach lękowych. W sumie walczyłem z tym jakieś 10 lat. Ale siła mi się skończyła.
Odchodzę.
"When you can't dream, well, whats life mean? "
Gl hf
Kliknij tutaj, aby odpowiedzieć w tym wątku anonimowo
Kliknij tutaj, aby wysłać OPowi anonimową wiadomość prywatną
Post dodany za pomocą skryptu AnonimoweMirkoWyznania ( https://mirkowyznania.eu ) Zaakceptował: Eugeniusz_Zua
Dodatek wspierany przez: Wyjazdy studenckie - bogata oferta przez cały rok
Dwa razy z takiej #!$%@? się wygrzebałem. Obecnie nie żałuję mimo wciąż nowych problemów. Warto próbować aż do skutku.
Swoją drogą dużo informacji tu dorzuciłeś. Tylko się zastanawiam skąd je wziąłeś. ( ͡° ͜ʖ ͡°)
@taki_tam_ktos: negatywnie znacznie częściej i znacznie dosadniej.
Do jakiego skutku? Nie ma żadnego. Ostatecznym przeznaczeniem jest śmierć, która czeka każdego, niezależnie co osiągnął.
@efilista: Bolesne rzeczy lepiej w pamięć zapadają.
Swoją drogą z antynatalistycznym nastawieniem nic nie ma sensu i logicznie rzecz biorąc jakaś racja w tym jest. Z tym, że wolę jednak wierzyć, że dobre rzeczy się zdarzają i dla nich warto to pchać.
Zaakceptował: Eugeniusz_Zua}
@Moderacja @a__s @m__b: Czy możecie jakkolwiek ustalić dane autora wpisu i przekazać tę informację Policji?
@sokytsinolop: Jeśli masz jakąkolwiek możliwość ustalenia kim jest autor wpisu, proszę, pomóż.
Komentarz usunięty przez autora
Niech ktoś zgłosi to policji.
Na 112 powiedziano mi, że bez jakichkolwiek danych personalnych lub adresu tej osoby nie są w stanie pomóc.
Komentarz usunięty przez autora
@AnonimoweMirkoWyznania: smutno się to czyta, raczej to nie jest bait bo po co ktoś miałby go podać to raz, a dwa jest dużo szczegółów (choćby kod określający zaburzenia w psychiatrii). Mam nadzieję, że OP wstrzyma się z decyzją i nie zrobi nic głupiego choć czytając niektóre komentarze tutaj idzie się tylko zdołować