Wpis z mikrobloga

#studbaza #zalesie

Któryś mirek pisał tu w komentarzu, że najgorszy rak na studiach to prace grupowe, bo większość nic nie robi i musisz skończyć sam. A co jeśli powiem wam, że można trafić na perfidnego ch..a?

Na pierwszym roku był projekt grupowy na jakiś gównoprzedmiot i po prostu zapytałem kolesia obok, z którym trochę się już znałem, czy robi ze mną. Zgodził się i mieliśmy to zrobić w dwuosobowej grupie. Ustaliliśmy że ja znajdę i uporządkuję materiały, a on zrobi z tego prezentację, której wymagał wykładowca. Proste, prawda? Niby tak, ale nie do końca.

Termin się zbliżał, ja już wszystko zrobiłem, a on nic. Przypominam mu pare razy a ten dalej nic. Ostatecznie napisał do mnie na facebooku o 22 ( prezentować mieliśmy następnego dnia o ósmej) i mówi, że on nic nie zrobił i że ja mam mu teraz pomóc bo on nie da rady. Ja się pytam że jak niby nie da rady ( wręcz wysłałem mu plik txt z wszystkimi informacjami. Ba, nawet napisałem co po kolei ma być w kolejnych slajdach) a ten mi mówi że nie umie, nie da rady i teraz mam z nim siedzieć i to robić.

Nie ma co, wkurzyłem się i trochę go zwyzwałem bo to kompletnie nie poważne. Podałem mu wszystko na tacy a ten ma jeszcze problem. W odpowiedzi dostałem coś tego typu "Skoro tak to ja sobie na szybko skleję prezentację i sam to przedstawię. Powiem wykładowcy że nie chciałeś mi pomóc i to ty będziesz miał problem. Mam twoje materiały więc nie udowodnisz że nie ja je robiłem". Na mojej twarzy pojawiło się wielkie XD , kazałem mu spier****ć i poszedłem spać. Myślicie że to koniec? Nie tym razem.

Na prezentacje i tak były dwa terminy, a podczas każdego z nich miało się prezentować kilka grup. No to rano poszedłem do wykładowcy na samym początku wykładu i mówię że z powodu pewnego problemu chciałbym to przenieść na następny tydzień i zrobić pracę samodzielnie. Na to facet zdziwiony pyta "Ah, to pan wysyłał tego maila o północy". No to się pytam jakiego maila, bo nic nie wysyłałem. A ten mi mówi że jakiś student o północy przysłał mu pełną żalu i rozgoryczenia wiadomość o tym, że kolega z grupy wystawił go do wiatru i on biedny musiał sam po nocach siedzieć, szukać materiałów i robić prezentację" XD Na tak postawioną sprawę wyjaśniłem sytuację i nawet zasugerowałem że mogę udowodnić że mam rację, ale wykładowca to był sensowny gość, uśmiechnął się i powiedział że mogę robić sam albo dołączyć do innej grupy z przyszłego tygodnia i im pomóc.

Usiadłem z kumplami i widzę że nasz szantażysta idzie do wykładowcy. Gdy tylko na mnie spojrzał to widziałem rządzę mordu w oczach. Był śmiertelnie obrażony i nie chciał się odzywać xd

Dlaczego piszę o tym teraz? A no dlatego, że niedawno, po dwóch latach od tamtego zdarzenia widziałem go w galerii handlowej i gdy tylko mnie zobaczył, to spojrzał dokładnie tak jak wtedy. Jak na śmiertelnego wroga XD

Może i przynudzam i piszę zbyt długo, ale chciałem tym pokazać że lenie w projektach grupowych to nie jest najgorsze, co może was spotkać xd
  • 47
@dragranis: To miałeś luz. Ja miałem pisanie programu zaliczeniowego w grupach 5 osobowych na koniec przedmiotu. 2 gości zaraz na początku powiedziało że oni zostają na rok i mają to w dupie. We 2 z kolegą napisaliśmy program, a 3 miał zrobić dokumentację. Jakoś na dzień przed oddaniem napisał nam że on to zmienia wydział na jakiś taniec i zabawę i też ma to w dupie. No i tak 5 osobowy
@pajratus
Szczerze? Ja unikam projektów grupowych jak ognia. Jeszcze nigdy, przez cały okres edukacji, nie udało mi się trafić na porządną grupę, w której każdy zrobiłby to co powinien.

Poza tym, co niby według ciebie powinienem zrobić? Wysłał maila do wykładowcy, przerzucał winę na mnie i przedstawiał w złym świetle, chciał wykorzystać moją pracę jako swoją. Próbowałem go przekonać żeby zrobił co musi, ale bezskutecznie. Co miałem zrobić? Po prostu siedzieć, dostać
via Wykop Mobilny (Android)
  • 1
@dragranis: dobrze ze ja mam szczęście do projektów grupowych, robiłem już 3 czy 4 na studiach, parę jeszcze w gimnazjum czy liceum, każdy jeden w innej ekipie i wszystko szło sprawnie. Wiadomo, zdarzały się sytuacje że niektórzy robili mniej, bo nie mieli czasu na więcej, więc reszta musiała nadganiać, ale nigdy nie było takiej akcji że ktoś zupełnie ma #!$%@? i nie robi absolutnie nic.
@dragranis:
Mi jeden typ ukradł temat projektu i dostałem jakieś coś czego nikt nie chciał, a jak zbliżał się termin to przyszedł i mówi że nie ogarnia i nawet mi zapłaci jak zrobię... Chodziło o zegarek na mirkrokontrolerze.
Miałem idealny plan zemsty...


https://www.wykop.pl/wpis/23051985/badz-mno-rok-chyba-2k12-kucbaza-mocno-chciej-naucz/
QBA__ - @dragranis: 
Mi jeden typ ukradł temat projektu i dostałem jakieś coś czego ...

źródło: comment_ftozXbQf4DsAubRjGHVmqx4HnGR5PU6F.jpg

Pobierz
via Wykop Mobilny (Android)
  • 5
@dragranis: miałem takiego samego cwaniaczka na 4-tym roku (!). I postąpiliśmy dokładnie tak samo - Piotruś chciał przyjść na gotowe i mieć 5 za friko xD.
Co najlepsze, argumentował potem pod postem z ocenami na fejsie, że jego to oszukali i że on dobry chłopak. Cała grupa go #!$%@?ła, ja się nawet nie odezwałem (pierwotnie był że mną, cwaniak xD), to się obraził, nie poszedł na mgr i tyle go było