Wpis z mikrobloga

Radykalizm LGBTQ

Afirmacja a Tolerancja

Tolerancja jest niczym innym jak znoszeniem. Znoszeniem błądzenia innych, marudzenia, błędnego wnioskowania i sofistyki erystycznej. Tolerancja owa, którą charakteryzowała się I Rzeczpospolita nie ma jednak nic wspólnego z afirmacją i należy to powiedzieć głośno; ani Żydzi ani Rusini nie żyli zawsze z Polakami w zgodzie historycznej. Ba! Polska kultura wyrosła na tradycji rodzinnej, równości możliwości i szacunku do swojego współbrata, ale musiał to być rzeczywiście współbrat który żywił do nas szacunek. Poczucie, że dla Wschodu Europy byliśmy tymi samymi co Rzym dla nas jest prawdziwe, oto wzięliśmy światło cywilizacji wraz z jego moralnością - chrześcijaństwem - i daliśmy je nowym ludom. Taka jest tolerancja polska która z łacińską tolerantio ma parę rzeczy wspólnych, ale z angielskim terminem tolerance która w świecie anglo-saskim coraz bardziej odpowiada terminowi affirmation ma coraz mniej wspólnego.

Przenoszenie tych terminów i tych samych problemów anglo-saskich na grunt polski sprawia olbrzymie zamieszanie. Dekonstrukcja życia społecznego opartego na rodzinie zaczęła się w krajach anglo-saskich już w latach 60tych i 70tych XX wieku. W końcu bowiem żeby zacząć pisać o grupie LGBTQ musimy zacząć od hipisów i rewolucji seksualnej 68' roku. Rewolucja owa, jak większość z Państwa wie, była nie tylko reakcją marksistów zachodnich, o nie, byłoby to nieprzyjemne uogólnienie. Była to ogólna reakcja komunitarystów, młodych artystów chcących tworzyć, pić, palić i uprawiać seks w grupach znajomych i przyjaciół. Historię roku 68' w pigułce bardzo dobrze opisuje historia Lennona który przed spotkaniem z Yoko Ono (feministką i najpewniej marksistką) był artystą wyzwolonym, ale nie komunitarystycznym, nie łączył się w większe grupy i miał własnny boysband. Dopiero po śmierci Lennona jego postać została wykorzystana do celów politycznych rewolucji seksualnej od zmniejszenia odpowiedzialności za aborcję przez seks grupowy aż do dekonstrukcji systemów opresyjnych dla takich ludzi jak transseksualiści.

Dzisiaj tą walkę z jakimikolwiek strukturami opresji symbolizuje ciągle zwiększająca się nazwa LGBTQ która na początku była tylko LG potem B potem T a w końcu Q. Niedawno zostało zaplanowane dodanie kolejnych liter. Ich historia jest historią fascynującą. Habermas (filozof niemiecki) napisał, że zachodnie społeczeństwo rozwijało swą wolność (inaczej niż Polska) przez prywatne spotkania "kawiarniane" Na początku wolność tworzyła wysoka arystokracja spotykająca się w domach - jak u Kartezjusza - i z czasem do owego domu, do tej kawiarni zapraszano coraz więcej ludzi "represjonowanych" lub "nieobecnych" Cóż bowiem mógł murzyn w angielskim społeczeństwie w XIX wieku? Do owej grupy - arystokratów wolności - zapraszano coraz więcej grup i robiono to właśnie poprzez grupy (myślenie grupowe będzie ważne). W tym samym czasie szukano wszędzie systemów opresyjnych. W XIX wieku systemem opresyjnym stała się rasa, w drugiej połowie XIX wieku - klasa społeczna, potem język (początek XX wieku) a w końcu (lata 60te XX wieku) kultura która przez hipisów i marksistów zachodnich była nazywana kulturą burżuazyjną i opartą na Logosie - Myśli, Świadomości i Słowie. Co zostanie określone dzisiaj jako struktura opresyjna? Płeć? Geny? To wszystko robi się coraz bardziej absurdalne.


Hipisi w latach 80tych i 90tych założyli normalne rodziny, ale w głowach mieli już zakodowaną afirmację grup rewolucyjnych czyli takich które poszukiwały i niszczyły dane struktury opresji. I tak, jak zniesienie niewolnictwa można uznać za czyn chwalebny bo poparty doniosłymi intencjami tak hipisowskie struktury kierowały się raczej hedonizmem niż umiłowaniem Prawdy, Dobra i Piękna - Platońskiej Trójcy. Ten hedonizm który jest jak irracjonalny bawół rozlał się potem na całą politykę amerykańską a z nią na świat zachodni. To dlatego też homoseksualiści Zachodu nie są niczym Oscar Wilde albo niektórzy Spartanie. LGBTQ też nie opiera się na koszarach wojskowych a raczej na zdegenerowanych klubach w których homoseksualiści szukają partnerów w wielkich ilościach tym samym narażając się na HIV i AIDS. Niewątpliwe jest bowiem, że rozrost patologii HIV i AIDS jest związany z "walką" z "seksualnymi strukturami opresji" jak normalna rodzina czy ilość partnerów seksualnych. To fakt.

Dochodzimy w tym momencie do radykalizmu grupy LGBTQ która jak muzyka The Doorsów (piękna, ale też bardzo powabna, manipulująca i ciągnąca nas w stronę irracjonalizmu) nie ma granic wyznaczonych. Jest jak piach pchany przez fale historii często o własnej historii nie mając pojęcia. Jednym ze znamiennych jej przykładów jest polityczna poprawność, zaimki osób transeksualnych które wymusza się na obywatelach w Kanadzie (słynna legislacja c-16) i coraz większe szaleństwo związane z negacją wszystkich korzeni - czarne królowe Angielskie, homoseksualni rycerze Króla Artura, lesbijski charakter Ani z Zielonego Wzgórza w adaptacji Netflixa która także ma symboliczną nazwę - Ania, nie Anna.

Radykalizm LGBTQ jest nie tylko ukryty w ich nazwie, ale także w ich czynach. Oprócz tego, że nie ma granicznych celów tej organizacji tak jak dla abolicjonistów było to zniesienie niewolnictwa tak samo można zrobić wszystko, przede wszystkim z pomocą Państwa aby osiągnąć swój cel.

Ostatecznie wszyscy możemy skończyć w niekończącej się, śmiesznej walce z strukturami opresyjnymi. Tylko, że następnym razem takimi strukturami nie będzie niewolnictwo a zmuszenie nas przez Państwo do używania "gender neutral pronoun" jak w Kanadzie. I nie mydlmy oczu, że chodzi o pragmatyzm prawniczy: o zawieranie związków partnerskich przez osoby homoseksualne - które mogą to robić od lat - ale o totalne rozmontowanie systemu Opresji. O parytety w kinach, teatrach i filharmoniach (bo kultura jest opresyjna) o nowy, neutralny, nie-obrażający nikogo język (bo język jest opresyjny) o dekonstruowanie pojęcia rodziny atomowej (bo rodzina jest opresyjna samym swoim istnieniem) w końcu zaś o poczucia bycia kolejnym Martinem Lutherem Kingiem, kolejnym niszczycielem kajdan, kolejnym Wyzwolicielem Czarnych.

To radykalna droga

Obserwuj #ockham

Inne moje wpisy
*
O homoseksualizmie w starożytności https://www.wykop.pl/wpis/31176033/homoseksualizm-w-starozytnosci-religia-obyczaj-blu/

O "wolność drugiego człowieka kończy się tam gdzie zaczyna się wolność drugiego" https://www.wykop.pl/wpis/31335213/sprzecznosci-zasady-liberalnej-wolnosc-pierwszego-/

O multi-kulturowym Imperium https://www.wykop.pl/wpis/29475261/demokracja-i-despotyzm-multi-kulturowe-imperium-ju/
*

Zdjęcie - "gender neutral pronouns" ze strony Lesbian, Gay, Bisexual, Transgender Resource Center na Uniwersytecie z Wiscounsin Link
#gruparatowaniapoziomu #publicystyka #neoreakcja #chrzescijanstwo #4konserwy #konserwatyzm #bekazlewactwa #homoseksualizm #filozofia #4chan #redpill #historia #korwin #feminizm #sztuka
B.....a - Radykalizm LGBTQ

Afirmacja a Tolerancja

Tolerancja jest niczym innym ...

źródło: comment_0YoTJ34toZwnutrtXIVXp3O6S0KyBy9S.jpg

Pobierz
  • 59
Historię roku 68' w pigułce bardzo dobrze opisuje historia Lennona który przed spotkaniem z Yoko Ono (feministką i najpewniej marksistką) był artystą wyzwolonym, ale nie komunitarystycznym, nie łączył się w większe grupy i miał własnny boysband.


@Brzytwa_Ockhama: na zawsze beka w naszych serduszkach xD
sorek - > Historię roku 68' w pigułce bardzo dobrze opisuje historia Lennona który pr...

źródło: comment_MN5gPZhwDyo1BgRbeGlXeuIvs34qGQam.jpg

Pobierz