Wpis z mikrobloga

W byciu osamotnionym przegrywem wcale najgorsze nie jest to, że nie masz się z kim r----ć - tak wiem, to dla was straszne i w ogóle nowina, ale to prawda. Zdacie sobie z tego sprawę kiedy przyjdzie wam ochota jechać na wakacje - nie macie za bardzo z kim, a samotne podróżowanie to żałosna opcja, plus oczywiście koszta. Zdacie sobie z tego sprawę kiedy przyjdzie wam kupować własne mieszkanie, którego opłacenie będzie kosztowalo więcej, bo nikt się wam nie dołoży i o które będziecie musieli dbać całkowicie sami. Nawet kiedy gdzieś wybierzecie się ze swoimi normalfagowymi znajomymi ciągle będziecie piątym kołem, bo większość gdzieś zabiera swoje różowe i muszą się raczej skupić żeby im było komfortowo. Wymieniać tak można długo.

Praktycznie każdy aspekt życia dostaje mocno po p-----e kiedy jesteś samotnym przegrywem, ale normiki i tak wam będą miały czasem czelność powiedzieć c--------e w stylu ciesz się, że jesteś sam, ja to mam tyyyyle kłopotów z moja różową/niebieskim ale jakoś NIGDY nie są sami i najdłuższej bez partnera byli może dwa tygodnie, oczywiście w depresji, ale już tam w kolejce czekał jakiś bolec albo p---a, bo takie jest normictwo. A ty przegrywie masz p--------e już zawsze, bo jesteś zbudowany przeciw oczekiwaniom społeczeństwa ( ͡° ʖ̯ ͡°)

Wpis dodaje jeszcze raz bo chcialem dobrze otagować

#przegryw #stulejacontent #tfwnogf #s----------e #logikarozowychpaskow #zwiazki
Almostawizard - W byciu osamotnionym przegrywem wcale najgorsze nie jest to, że nie m...

źródło: comment_jW0gZJQec1F4mLZLNeB5R4Jlj5oACDAp.jpg

Pobierz
  • 44
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@Pantegram: Dzięki za długą wypowiedź, bardzo cenie sobie czas który ktoś poświęca w odpowiedzi na moje pierdy. Ja tylko zauważam, że najczęściej ludzie którzy tak twierdzą że najpierw sobie trzeba poukładać w 99% przypadków już kogoś mieli powiedzmy od 16 roku życia, mam rozumieć że już po wyjściu z gimbazy mieli dość poukładane w głowie? Nie doceniasz wagi która ciąży na kimś kto nie miał żadnych doświadczeń w tej sferze
  • Odpowiedz
Na terapii nigdy nie byłem i nie wierzę trochę w przyjaciół za pieniądze. Myślę że sam fakt bycia z kimś w związku bardzo by podbudował moje poczucie wartości, a może byłbym tym samym nieufnym gnojem co zawsze.


@Almost_a_wizard: Terapia to nie jest przyjaciel za pieniądze, bardzo dobrze jest mieć jakieś wsparcie emocjonalne przy pójściu na terapię, bo jest zwyczajnie trudna. Często przed podjęciem terapii stosuje się farmakoterapię, aby pacjent był w
  • Odpowiedz