Wpis z mikrobloga

@ODDITY: mam Ci mojego PITa wysłać? :) Zarabiamy mniej więcej podobnie, zgrzytów brak. Mieszkamy razem ale na razie kase każdy ma oddzielnie. Co jakiś czas duże zakupy, które dzielimy na pół. Drobnych wydatków typu codzienny chleb nie wliczamy.
  • Odpowiedz
Ooo ciekawe pytanie. Ja zarabiam nieco ponad 2x tyle co moja partnerka, ale jestem skąpy, więc składamy się po połowie na większość rzeczy, resztę jej kupuje jak gdzieś idziemy. Ślub jeszcze przed nami ale zaczęliśmy się już zastanawiać jak powinien wyglądać nasz budżet. Dodatkowo mieszkamy w jej mieszkaniu razem z jej siostrą co spowodowało, że rozdzielność budżetów tak długo się utrzymała.
  • Odpowiedz
@ODDITY: Nom, prawie 6x różnica, od niedawna. To nie jest łatwa sprawa, szczególnie, że mamy bardzo partnerski związek i nie jest to komfortowe dla mojej dziewczyny. Dopóki różnica była w miarę do nadgonienia (2-3k) było w porządku, ale obecnie jej doświadczenie oraz charakter pracy nie pozwolą tego nadgonić w perspektywie kilku(nastu) lat. Nie wszędzie płacą jak w IT, niestety.
  • Odpowiedz
@ODDITY: ponad 3x więcej. Żona trochę powyżej średniej krajowej. Jesteśmy oboje dosyć oszczędni, a żona z jednej strony czasem pomarudzi, że kasę liczę, a z drugiej strony jak powiem - masz kredytówkę, idź na zakupy, kup co chcesz - to nie pójdzie.
  • Odpowiedz