Wpis z mikrobloga

Moja dziewczyna miała wczoraj ciekawą sytuację.

Idąc przez osiedle usłyszała huk - okazało się, że jakiś samochód stuknął inny na parkingu, i to dość mocno. Nie było nikogo w okolicy poza moją dziewczyną. Z auta wysiadła babka, spojrzała na poczynione szkody, zauważyła moją dziewczynę - ich wzrok na chwilę się spotkał, po czym wsiadła do auta i odjechała. Stała akurat bokiem (i kawałek dalej), więc moja dziewczyna nie miała możliwości zobaczenia rejestracji, ale postanowiła nie pozostać bierna.

Weszła do budynku przy parkingu, bo zauważyła tam kamerę i chciała poinformować o tym zdarzeniu. Po kilku chwilach zjawił się też właściciel i niedługo później zjawiła się jakaś babka mówiąc, że to ona przywaliła w jego auto.
Moja dziewczyna powiedziała, że to na pewno nie ona, bo przecież była świadkiem.

Co się okazało?
W ciągu kilku czy kilkunastu minut w to auto przywaliły dwie kobiety, przy czym jedna uciekła (ta, która narobiła większych szkód), a druga postanowiła szukać właściciela (ta zarysowała mu chyba tylko zderzak). Dziewczyna zostawiła numer telefonu do siebie na wszelki wypadek i mamy nadzieję, że uda się dojechać tę, która uciekła z miejsca zdarzenia.

Tak czy inaczej cieszę się, że mój #rozowypasek zachował się jak trzeba w tej sytuacji. Raczej nie liczyłbym na dalszy ciąg tej historii, ale gdyby kiedyś w przyszłości odezwano się do mojej dziewczyny w związku z zaistniałą sprawą, mogę zawołać plusujących.

#kielce #chwalesie #logikarozowychpaskow #wypadek #truestory
  • 27
  • Odpowiedz
@pawban: Po pierwsze zderzak we Wloszech nie kosztuje miesiaca oszczednosci (lub wiecej). Po drugie jestesmy biedniejszym krajem tez pod wzgledem mentalnym - jeszcze 30 lat temu samochod to bylo dobro luksusowe, w niejednym przypadku rodzinny skarb. Nie wspominajac, ze jak jedziesz poobijanym roznokolorowym autem, to ta sama biedna mentalnosc bedzie mowila naokolo: ,,biedak jedzie zlomem, nie dba o auto, stwarza zagrozenie".

A ze wydal dwie pensje na dobre hamulce i
  • Odpowiedz