Wpis z mikrobloga

Ej, jak to jest.

Jak kupujesz jakiekolwiek urządzenie od uber karty graficznej po spieniacz do mleka z biedry za 10 zeta to jest w tym instrukcja obsługi. Choćby był jeden przycisk i jedna bateria AAA to będzie instrukcja w kilku językach + obrazki. Ale jak idziesz do zoologicznego i kupujesz zwierzaka, to nie dadzą ci żadnej broszury mówiącej o tym jak postępować i jak karmić tę żywą kulkę futra którą dzieciak sobie wymarzył. Nic. Ewentualnie, jak nie będzie kolejki do kasy, to Ci sprzedawca powie żeby pamiętać o świeżej wodzie. No super!

I później widzisz u ludzi te świnki morskie poupychane w klatkach dla chomików w których są kołowrotki, jakieś wapienka, jakieś kolby miodowe, słyszysz, że dostają garść siana raz na tydzień i nie wiesz czy zacząć płakać czy może od razu lać po mordzie ale w sumie nie wiesz czy właściciela ignoranta czy tych co sprzedają zwierzaki jak bombonierki wedlowskie.

Dlaczego nie ma jakiegoś nakazu dołączania broszur informacyjnych do zwierzaków? Dlaczego sklepy zoologiczne funkcjonują jak kioski i różnią się od nich tylko towarem? (,)

#swinkamorska #handel #zalesie #patologia
  • 122
  • 66
@HonyszkeKojok Bo większość klientów "i tak wie lepiej" co jest dla ich zwierzaka dobre. Jak możesz im mówić co i kiedy mają mu podawać?! Toż to po to zwierzę kupują, żeby sami mu życie stworzyć. ( ͡° ͜ʖ ͡°)

A tak serio to masz całkiem ciekawy punkt widzenia, nigdy nawet na to uwagi nie zwracałem, ale chyba w większości przypadków jak ktoś decyduje się na zwierzaka to pierw
@Jdk_: byłoby świetnie gdyby rzeczywiście tak było i lubię wierzyć, że w większości przypadków tak jest. Niestety za często spotykałem się z tym, że ktoś kupuje zwierzaka jako prezent dla dziecka albo pod wpływem chwili bo taki słodki i kompletnie nie wie jak się z nim obchodzić i robi jak uważa za słuszne. I słyszy się, że ktoś przez 4 lata miał 3 świnki morskie bo wszystkie zdychały i nie wiadomo
@HonyszkeKojok: nie ma broszur ponieważ przeciętna ogarnięta i posiadająca choć odrobinę empatii osoba najpierw przeczyta coś na temat zwierzaka którego chce nabyć. Kolejna kwestia to jakość wiedzy w sklepach, trochę mam z tym styczność i jak rzucę, że jeden na dziesięć sklepów powie więcej niż dwa zdania z Wikipedii to jest na prawdę nieźle. Zamiast broszur lepiej wprowadzić test na wiedzę i empatię.
@HonyszkeKojok: to wypowiem sie w kwestii ptakow, gdyz sie nimi interesuje. sami sprzedawcy w zoologicznych czy opiekunowie w papugarniach nie wiedza, ze ptakow nie powinno sie glaskac w innych czesciach ciala niz glowa i szyja (prowadzi to u nich do stymulacji seksualnej, a nastepnie do frustracji, wyrywania pior itp). dodatkowo, nie powinno sie sprzedawac okraglych klatek (tak samo akwariow), bo nie dosc ze ptak nie czuje sie tam bezpiecznie, to dodatkowo
@Gimbazjon303: moze empatia to zle slowo w wypowiedzi @Norrden, ale wydaje mi sie ze chodzi o to, czy potencjalny wlasciciel potrafi okreslic potrzeby zwierzecia patrzac po jego zachowaniu. tzn czy cos jest nie tak, czy ma potrzebe zabawy, dzieje sie cos zlego (poczatek choroby), czy rozumie, ze zwierze moze nie chciec kontaktu i jest zestresowane. ale moge sie mylic i nie o to chodzilo (ʘʘ)
@HonyszkeKojok: w ogóle trzymanie zwierząt w klatkach, terrariach i akwariach to jest jakaś porażka i bestialstwo. Jakim trzeba byc samolubem, żeby zwierzątko dzikie próbować "udomowić". Myślicie, ze taka świnka czy chomik to mniejszy kłopot niż kot? Pomyłka. Nie dość ze trzeba sprzątać klatkę i wypuszczać (a wtedy juz sprzątać cały dom), to to biedne zwierze żyje jak jakis cholerny więzień. Kot czy pies przynajmniej są szczęśliwe z człowiekiem i mają przestrzeń,
@HonyszkeKojok: Ej, jak to jest.

Jak kupujesz jakiekolwiek urządzenie od uber karty graficznej po spieniacz do mleka z biedry za 10 zeta to jest w tym instrukcja obsługi. Choćby był jeden przycisk i jedna bateria AAA to będzie instrukcja w kilku językach + obrazki. Ale jak rodzi Ci się dziecko, to nie dadzą ci żadnej broszury mówiącej o tym jak postępować i jak karmić tę żywą kulkę mięsa, którą żona sobie