Wpis z mikrobloga

Mirki, mam problem z chłopakiem który podjął się prania foteli w moim samochodzie..(ogłaszał się na fb,że świadczy takie usługi). 26 stycznia oddałem chłopakowi samochód do uprania tapicerki i położenie trzech kawałków karbonu we wnętrzu samochodu. Przed oddaniem w jego ręce strzeliłem parę fotek autka (zrobiłem również zdjęcie przebiegu). Chłopak przy odbiorze poinformował mnie, że zrobi samochód szybko ale jest teraz na minusie i najlepiej będzie jak auto postoi do niedzieli u niego w garażu to wyschnie. W sobotę o 21 miałem przeczucie i wydawało mi się, że widziałem mój samochód na mieście ale przejechałem dalej i pojechałem do domu..napisałem mu wiadomość czy jest? Był ale już nie odpisał a wchodził co trochę na messengera, olał mnie. 27 (sobota) napisałem do niego,że chciałbym odebrać już auto bo ja mam garaż ocieplany u dziadków i tam będę chciał zabrać samochód(takie przeczucie,że może nim jeździć więc zabieram auto) odpisał, że ok może być dzis, później za pare godzin że wieczorem będzie gotowy, a wieczorem że jednak nie, że odbiór już jutro i będzie gotowy na południe. O 20 jeszcze napisałem mu wiadomość,żeby czasem nie jeździł bo samochód nie ma ubezpieczenia(ma ale to taki straszak,żeby nie jeździł) odpisał, że nie spokojnie auto stoi podjechał wczoraj do dziewczyny tylko..Moja dziewczyna dodała go po 'tajniaku' na snapchacie gdzie dodawał filmik, jak jeździ sobie jakimś samochodem i driftuje nim (nie widać jakie to auto)Moja dziewczyna to jego rówieśniczka i dowiedziała się od znajomych,że chłopak znany jest z tego,że 'lata bokiem' po mieście i piłuje ostro samochody..Bałem się,że i mój samochód może być przez niego katowany..

W niedziele do 16 brak kontaktu z jego strony,po paru telefonach tłumaczył mi, że go ściągnęlli do pracy i nie odda mi samochodu a auto stoi w garażu i schnie więc ok niech odda mi już w pona. 29 poniedziałek napisał,że auto gotowe i jeśli chce to podjedzie on samochodem bo jest ze znajomym i ma taką możliwość więc poprosiłem go,żeby zjechał pod moje miejsce pracy ( ja akurat też nie mam możliwości z niej wyjść trasa jego dom - moja praca to ok.5 km) a auto chce już mieć w swoich rękach.
Podjechał ok 16 z kolegą..oglądam auto - fotele uprane wszystko ok,karbon oklejony ładnie. Przekręcam kluczyk i od razu pytam się go gdzie ma tą dziewczynę?Skoro kawałek do niej podjechał samochodem - zmieszał się i powiedział miejscowość oddaloną o ok.30 km. Z przebiegu przed oddaniem a odebraniem auta wyszło, że wyjeździł mi ok. 300 kilometrów! W dodatku oddał mi auto z mniejszą ilością benzyny niż dostał.

Zapytałem go co to ma znaczyć? Zaczął przepraszać,że to pierwszy raz,że rodzice nie dają mu auta,że wie że tak się nie robi i żebym mu wybaczył..zrobilo mi się chłopaka szkoda mówię ok, ale jeśli podejmujesz się usługi a oddajesz mi samochód po przejechaniu 300km i okłamywaniu mnie,że auto ciągle stało i że ciągle jesteś w pracy i dlatego nie masz jak go skończyć to nie jest fair wobec mnie. Zapłaciłem mu mimo to ustaloną kwotę jeszcze przed praniem auta. Po pracy odpalam samochód, jadę do domu po chwili wyskakuje kontrolka silnika i telepanie samochodem, auto prawie mi nie reaguje na dodawanie gazu, dławi się spod maski wydobywają się dziwne dźwięki,stanąłem zmierzyłem bagnetem poziom oleju a tam SUCHO!..dzwonie do niego kilka razy lecz nie odbierał, piszę mu co się dzieje z autem i co to ma znaczyć, wysyłam zdjęcia kontrolki i bagnetu. Po x telefonie odbiera i mówi,że to nie jego wina,że odebrałem samochód to odebrałem, czego ja teraz od niego oczekuje i kpi ze mnie do słuchawki. Nie dałem spokoju i mówię, że czekam na niego, zostawiłem auto pod pracą i już do dnia dzisiejszego nie ruszałem (wróciłem drugim samochodem).

Przed 1 w nocy napisał mi,że dziś jest po pracy zmęczony i nie da rady. Mijają dwa dni on sobie nic nie robi z tego co się stało, olewa mnie, moje telefony, odpisuje, że jest w pracy,że nie może teraz i pyta co ja od niego oczekuje? Przez telefon powiedział, że samochód nie był z salonu i mu nic nie zrobię bo odebrałem auto a nie było umowy(chociaż mam rozmowy na messengerze, że się podejmuje pracy), że jak odebrałem to od strony prawnej już nic nie mogę zrobić. Prosiłbym was Mirki o pomoc w tej sprawie..chłopak ma racje? Nic się nie da z tym zrobić? Czy powinienem żądać od niego naprawy auta,czy mam takie #prawo ?

Chcę tylko mieć taki samochód jak przed oddaniem w jego ręce, czekam na niego i razem z nim chce jechać do mechanika.

#samochody #pytanie #mechanikasamochodowa #pytaniedoeksperta #motoryzacja
Milosciprawda - Mirki, mam problem z chłopakiem który podjął się prania foteli w moim...

źródło: comment_fIirndl7tZF8InJLyvFxjfpAPmlGYZbn.jpg

Pobierz
  • 77
@ZaQ_1: Na oszustwo to się nie łapie chyba.

W sumie to trochę #!$%@? sprawa, bo będzie w sumie słowo przeciwko słowu. Najlepiej to byłoby odżałować parę zeta i zgłosić się do jakiegoś radcy prawnego, który w miarę konkretnie powie ci co możesz, a czego nie możesz zrobić.
Być może ma ale nie jestem pewien, jeśli nie to taką działalność prowadzi pewnie jego ojciec(podobno handlarz samochodów). Wczoraj podjechałem do jego rodziców skoro on nie potrafi rozmawiać jak człowiek. Dowiedziałem się od nich, że to ja jestem oszustem a samochód stał na podwórku bo tata widział z mamą. Paweł jest święty a ja chcę naciągnąć...
@Milosciprawda ja sie wypowiem, jestem po szkole motoryzacyjnej, musieliśmy wypełniać zlecenia i przyjmowanie pojazdu do serwisu samochodowego, mielismy tez z tego egzaminy, tam były takie kartki i pisało się wszysyko, stan pojazdu, gdzie były ubicia i zarysowania, co znajduje się w pojezdzie, ile jest paliwa, przebieg, dosłownie wszystko i to jest zabezpieczenie przed takimi kwiatkami

@OgraniczeniaiLimity