Wpis z mikrobloga

#pracait #programowanie
Cześć, Co myślicie o chodzeniu na rozmowy kwalifikacyjne w ramach treningu? Mam pracę, ale marzy mi się praca w pewnej
innej firmie .Czuje się jednak dość słaba w hrowych gierkach i chciałabym się jakoś przetrenować przed rozmową w firmie docelowej :D Czy dobrym pomysłem jest wybrać się na rozmowę do jakiś innych firm? Męczy mnie fakt, że to nie jest zbyt w porządku - aplikowanie z myślą, że i tak odrzucimy tę ofertę :(
  • 41
@Centka: W IT lajtwo. Przy każdej zmianie pracy jestem na ~5 rozmowach na tydzień, aż jakaś mi się spodoba. Potem jeszcze możesz alternatywne oferty wykorzystać jako argument przy dogadywaniu stawki.
@Centka: sądzimy że to spoko pomysł. Sporo osób tak robi, również ci którym to kiedyś polecałem i każdy sobie chwali. A jak wpadnie fajna propozycja - no to wpadnie, super.
@Centka
Zależy na jakie stanowisko. Tak naprawdę bycie zatrudnionym lub nie w korporacji to często kwestia szczęścia. Czy się spodobasz rekruterowi danego dnia i czy będzie mieć dobry humor albo nie, bo rano wylała sobie kawę na ryj ))¯_(ツ)_/¯
@Centka:
Ja już byłem w kilku korpo i tak to właśnie wyglądało xD. Tam gdzie rozmowa poszła mi #!$%@? oddzwaniają, tam gdzie poszła mi w moim mniemaniu wyśmienicie ani słowa odezwu ¯\_(ツ)_/¯. A chodziłem w ramach treningu, tak jak ty, więc #!$%@? miałem xD i bez stresu. Raz miałem bardzo nieprzyjemną sytuację w której rozmowę prowadziło 3 programistów, którzy byli w moim wieku mniej więcej (studenci albo świeży absolwenci) i patrzyli
@TurboDynamo: matematycznie wiem, koledze pewnie chodzi o medianę zarobków, jednak w kontekście mojej wypowiedzi, chodziło mi o to, że idziesz na rozmowę do pracy X, gdzie pensja oscyluje w granicach Y, a pracodawca chce Ci dać Y - "jakaś kwota".

Więc jak miałem czas to chodziłem na rozmowy do pracy X i chciałem na rozmowach zawsze Y + "jakaś kwota" ;) Tak tylko aby innym było łatwiej coś wynegocjować sensownego.