Wpis z mikrobloga

Najbardziej upadlającą rzeczą w szkole jest nakaz pytania o możliwość wyjścia do toalety. To jest tak upokarzające, że trzeba się zgłosić, poprosić o to i jeszcze uzyskać zgodę lub nie... Nie wiem czy nadal tak jest, ale to było uwłaczające zawsze.

#szkola #gorzkiezale #wspomnienia
  • 194
  • Odpowiedz
  • Otrzymuj powiadomienia
    o nowych komentarzach

@HonyszkeKojok: Są dwie metody:
1. Spierdzieć się na lekcji - widok wychowawczyni bezcenny, beka 30 osób na raz, lekcja #!$%@?, trzeba otwierać okna, afera na sto fajerów, na drugi raz nie będzie zabraniać - polecam
2. Trzeba wyjść trzy razy bez pytania, po wezwaniu rodziców do szkoły wszem i wobec przy wychowawczyni i dyrektorce powiedzieć o co się rozbiega... jak się ma normalnych rodziców to sami się spytają czy nauczycielka
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok: wiesz jaki jest JEDYNY powód niewypuszczania do toalety podczas lekcji? W momencie kiedy uczeń wywali się na korytarzu i złamie rękę czy nogę jest to wina nauczyciela prowadzącego lekcje, ponieważ nie dopilnował ucznia. Dochodzi później milion papierologii, dochodzenia, obwinianie nauczyciela a w dzisiejszych czasach nawet sprawy sądowe.
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok: ja zawsze mówiłam że mam zaświadczenie od lekarza u wychowawcy. ahh ta mina u tych nauczycielek
-proszę panią mogę wejść do toalety?
-nie! a zaświadczenie masz?!
-mam, u wychowawcy

i ten laser w oczach
  • Odpowiedz
@saper_vodiczka: No i w ogóle w większości szkół w toaletach w kabinach nie ma zasuwy żeby jedna z drugą nauczycielka mogła w dowolnej chwili wparować do męskiego kibla i sprawdzić czy po kabinach nie palą... i później jak przypili to weź się ratuj... O mydle czy papierze toaletowym nie wspominając... I później taka szkoła się chwali innowacjami, nowymi komputerami, systemami, a w kiblach jak w wiejskich sławojkach
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok u mnie to samo bylo, dyrektor łazil po kiblach i zagladał do kabin xD. #!$%@?, chłopy z techbazy po 19-20 lat a nie wolno było im wyjsc na fajke przed szkołę. I usprawiedliwienia do rodzicow tez trzeba bylo przynoscic w przypadku nieobecnosci xd
  • Odpowiedz
@furia_narasta: jak pójdzie do pierdla bo jakiś gówniarz zechce w ramach wyjścia do toalety uciec ze szkoły i wpaść pod samochód to dopiero będzie miała RiGCZ. Dzieci drogie, to jest tylko i wyłącznie ochrona własnego tyłka a nie robienie wam na złość
  • Odpowiedz
@agataen: Tylko szkoda że wszyscy mają ten gównoprzepis w dupie w momencie gdy dziecko idzie do szkoły a potem wraca z niej do domu XD sorry ale całą edukację szkolną słyszałem ten kompletnie nielogiczny tekst który z całą bezczelnością i cynizmem pokazuje, że to jest tylko i wyłącznie ochrona TYŁKA NAUCZYCIELA.
  • Odpowiedz
@agataen: A jakie to uczucie móc sobie wypić herbatę, zjeść kanapkę, wyjść do toalety i jednocześnie zabraniać tego innymi? Fajne?
Jak jeszcze miałem w swoim życiu etap nauczycielski to unikałem publicznych placówek właśnie przez to, że nie umiałem nieludzko traktować tych wszystkich uczniów i jeszcze usprawiedliwiać się przepisami.
  • Odpowiedz
@agataen: Najzabawniejsze jest to, że widać po twoich wpisach że jesteś nauczycielką, i sama nam wprost tu przyznajesz że niewypuszczanie dzieci do kibla jest z powodu troski o to że nie chce się nikomu potem papierologii wypełniać W RAZIE PRZYPADKU. W razie przypadku to ja trzymam mocno kciuki żeby udupić jakiegoś nadgorliwego belfra jak dziecku wrzód lub wyrostek pęknie na lekcji, bo nie mogło ławki opuścić.
  • Odpowiedz
@furia_narasta: szkoła sprawuje pieczę nad uczniem w czasie gdy on w niej jest i jest na to dowód w dzienniku. Droga do i ze szkoły jest kwestią odpowiedzialności rodziców. Niewypuszczanie do toalety jest ochroną własnego tyłka i tyle. Mając uczniów na lekcji jestem za nich odpowiedzialna, głupotą jest wypuszczanie jednego bez nadzoru. @HonyszkeKojok haha, kawę robię w domu do kubka termicznego i piję ją na dyżurze, do łazienki biegne
  • Odpowiedz
@agataen: Czyli będziesz upodlała uczniów nie zgadzając się na załatwianie przez nich podstawowych potrzeb fizjologicznych i tłumaczysz to sobie przepisami. Fajny zawód sobie wybrałaś. Nie dziwię się, że trzeba mieć do niego specjalne powołanie, normalni ludzi tak się nie zachowują.
  • Odpowiedz
: szkoła sprawuje pieczę nad uczniem w czasie gdy on w niej jest i jest na to dowód w dzienniku.


@agataen: Rozumiem że za obszczane majtki też kiedy nauczycielka zabrania puszczać dziecko do toalety? Rozumiem że za nową bieliznę wysyła się rachunek do dyrekcji szkoły? Bo nie wiem, co poza ślepą wiarą w autorytarne "TAKE SOM PRZEPISY" stoi za motywacją o której mówisz, żeby dziecko ze spuchniętym pęcherzem czy zwieraczem jak zwierzę w klatce trzymać siłą. Zwierzę w klatce zlać się chociaż może, w szkole go jeszcze blokuje kultura osobista.

Droga do i ze szkoły jest kwestią odpowiedzialności
  • Odpowiedz
@agataen: nauczyciel odpowiada xD taka praca. Co sie stanie gimnazjaliscie idacemu do toalety? No raczej nic. A jak sie cos stanie? Ale co moze sie stac? Zlamie sobie reke, to nauczyciel nie bedzie mial zadnych konsekwencji przeciez.
  • Odpowiedz
@HonyszkeKojok: sory, lekcja trwa 45 minut. Jeśli dziecko załatwi potrzeby na przerwie i jest zdrowe to nie ma opcji zeby "zachcialo" mu sie podczas trwania lekcji i tyle. A jeśli ma problemy z układem moczowym to zaświadczenie od lekarza ląduje u wychowawcy i nie ma problemu. @PtactwaWiele owszem nauczyciel będzie miał konsekwencje. A gimnazjalista w drodze do toalety może wymyślić milion głupich rzeczy.
  • Odpowiedz